Nie wiemy dlaczego po raz kolejny Robert Raczyński, prezydent Lubina podjął temat wysypiska śmieci w Kłopotowie łącząc go z Gminą Wiejską Lubin. Tym razem na portalu społecznościowym opublikował informację, że wysłał list do wójta Gminy, w którym proponuje pożyczenie pieniędzy Gminie na usunięcie odpadów. Próbowaliśmy dowiedzieć się, co kierowało włodarzem stolicy polskiej miedzi, ale nie udzielono nam komentarza. Od dawna wiadomo jednak, że samorządem zobowiązanym do usunięcia składowiska jest Starostwo Powiatowe, czego Adam Myrda nigdy nie ukrywał i nie uchylał się od tego.
O poranku 18 maja we wtorek na facebooku, na profilu Roberta Raczyńskiego, prezydent Lubina pojawiła się informacja, że skierował list do wójta gminy Lubin Tadeusza Kielana, w którym przedstawił swoją propozycję pożyczenia gminie pieniędzy na usunięcie wysypiska w Kłopotowie. Informacja brzmi:
„Uważam, że jako sąsiedzi powinniśmy działać w tej sprawie razem, dlatego napisałem do Wójta, Tadeusza Kielana. Mając na uwadze zdrowie i komfort naszych mieszkańców, zaoferowałem pożyczkę 10 mln zł na likwidację tego wysypiska. Miasto nie chce zarabiać na Gminie Wiejskiej, pieniądze zostaną pożyczone na bardzo korzystnych warunkach. Dzięki pożyczce Gmina Wiejska spełni wymogi finansowe w pozyskaniu znaczących środków z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i raz na zawsze skończymy ze smrodem w mieście. Jestem przekonany, że wszyscy radni, zarówno Gminy Miejskiej, jak i Gminy Wiejskiej, będą wspierać nas w tych działaniach i zagłosują za pomocą finansową dla gminy, która nie może poradzić sobie z tym problemem od wielu lat, tłumacząc to brakiem środków.” – napisał włodarz Lubina.
Podejście jest ciekawe, bo od dawna wiadomo już, że organem, w którego gestii leży rozwiązanie tego problemu, jest powiat lubiński. Jesienią ubiegłego roku Adam Myrda, starosta lubiński zapewniał nas, że działa w tym kierunku, że próbuje zdobyć środki finansowe na usunięcie składowiska, a kwota jest niebagatelna, bo ok. 14 mln zł. Szef powiatu miał w tej sprawie starać się o środki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Podobno wspierał go w tym Krzysztof Kubów. Do dziś jednak nie potwierdzono nam w powiecie tych informacji, mimo że prosiliśmy o to kilkakrotnie.
W sprawie dość jasno wypowiada się Tadeusz Kielan, wójt Gminy Wiejskiej Lubin, który wyraźnie podkreśla, że usunięcie składowiska w Kłopotowie zgodnie z przepisami nie jest jego obowiązkiem, ale ma propozycję dla prezydenta Lubina, która włodarzowi miasta może pomóc rozwiązać „cuchnący” problem.
– Nie jesteśmy właściwi do realizacji tego zadania polegającego na usunięciu tego nieszczęśliwego wysypiska, które zostało tam zlokalizowane za zgodą i w związku z wydaną decyzją kilka lat temu przez Starostwo Powiatowe w Lubinie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, o których wielokrotnie informowaliśmy pana prezydenta i radnych, obowiązek ten należy do tego, który wydał decyzję. Gmina mogłaby część Kłopotowa, na którym znajduje się to wysypisko przekazać w ramach przyłączenia, o które kilka lat temu prezydent występował, do miasta i wtedy miasto będzie właścicielem tamtego terenu i w związku z tym będzie miało tytuł prawny do usunięcia tego wysypiska we własnym zakresie – mówi Tadeusz Kielan.