18 stycznia w hali sportowej w Lubinie królowały psy. VII międzynarodowa wystawa psów rasowych skupiła w pierwszy dzień blisko 1000 czworonogów. Okazja, by w jednym miejscu pooglądać psiaki z wszelkich możliwych ras świata nadarzy się jeszcze 19 stycznia w niedzielę. Prezentowane będą kolejne psiaki.
Psy z 19 krajów świata przyjechały do Lubina na VII międzynarodową wystawę psów rasowych. W ciągu dwóch dni 18 i 19 stycznia będzie okazja, by obejrzeć ich ponad 2300.
– To ponad 230 ras. Mamy 16 sędziów, a sędzia główna przyjechała z Kanady. Są też sędziowie z Czech, Włoch i Polski. Kiedy zaczynaliśmy marzyliśmy o tym, by ta wystawa się rozwijała. Zaczynaliśmy w Głogowie, ale było coraz więcej psów i tak trafiliśmy do Lubina. Z roku na rok jest coraz więcej uczestników i zastanawiamy się czy na tym się zakończy, bo jest nam coraz ciaśniej – mówiła Beata Kujawska, prezes legnickiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce.
– Ta wystawa to największe wydarzenie w regionie, które robi się coraz ważniejsze. Oprócz tego, że to pokaz psiej urody, to taka wystawa jest też kwalifikacją hodowlaną. Zasada jest taka, że hodowla powinna dążyć do doskonalenia ras, a my jako sędziowie w oparciu o wzorce ras, które są pewnego rodzaju standardami, oceniamy to czy hodowla zmierza w dobrym kierunku, czy może coś trzeba poprawić – mówił Adam Stasiak spiker wystawy, ale też sędzia międzynarodowy na co dzień.
Najpiękniejszego psa wystawy poznamy w niedzielę popołudniu.