W lubińskim sądzie rejonowym odbyła się druga rozprawa przeciwko mężczyźnie, który 31 października 2018 pobił młodą kobietę, będącą opiekunką małych dziewczynek podczas halloweenowego zbierania słodyczy. Na tym posiedzeniu sądu zeznawała poszkodowana i matki dzieci. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 18 grudnia. Będzie to już prawdopodobnie odczytanie wyroku.
Przypomnijmy – do pobicia doszło 31 października 2018 podczas halloweenowego zbierania słodyczy, na ulicy Moniuszki w Lubinie. Do drzwi domku jednorodzinnego zapukały 10 – letnie dziewczynki w towarzystwie 23 – letniej lubinianki. Z chwilą, gdy nikt im nie otworzył, zgodnie z dziecięcą zabawą kolorową kredą napisały na drzwiach domku słowo „psikus”. Dla Krzysztofa B., który tam mieszkał i tuż po tym otworzył drzwi, był to wystarczający powód, by pobić na oczach dzieci młodą kobietę. Jak opowiada poszkodowana i dziewczynki, lubinianin wciągnął ją do mieszkania, powalił, przyduszając do podłogi i krzycząc, nie zważał na dobór słów.
Mimo interwencji rodziców, którzy udali się po zdarzeniu do mężczyzny, sprawca nie poczuł się wtedy winny. Stan zdrowia młodej kobiety, która udała się na SOR, stan psychiczny jej i dzieci zmobilizował rodziców do wizyty w lubińskiej komendzie oraz dochodzenia sprawiedliwości na drodze sądowej. Zdarzeniem zainteresowała się prokuratura.
18 października odbyła się już druga rozprawa, na którą oskarżony stawił się z nowym adwokatem. Jak relacjonuje matka poszkodowanej, tym razem swoje zachowanie tłumaczył złym samopoczuciem związanym ze smutnymi informacjami o zdrowiu własnej córki, o czym wcześniej nie wspominał.
Zeznania dla poszkodowanej były podobno dużym wyzwaniem i kosztowały ją w piątek sporo nerwów. Tuż po złożeniu ich przed sądem opuściła budynek i nie wróciła już na rozprawę.
Na kolejne posiedzenie adwokat oskarżonego zgłosiła kolejnego świadka. Ma nim być żona sprawcy, która była obecna podczas zdarzenia, ale jak wynika z relacji świadków nie próbowała wówczas w żaden sposób powstrzymać mężczyzny przed tym, co zrobił. Przeciwnie – jak wspomina poszkodowana i dziewczynki, również krzyczała nie przebierając w słowach. Całemu zajściu przyglądała się córka oskarżonego.
Kolejna rozprawa, prawdopodobnie ostatnia, zaplanowana została na 19 grudnia na godzinę 9:00.
inf. redakcja