Grzegorz Zieliński, radny miejski twierdzi, że wie, jak pozbyć się z Lubina uciążliwego smrodu. Proponuje technologię, która jego zdaniem przyniesie upragnione przez mieszkańców świeże powietrze.
Grzegorz Zieliński, radny miejski zaprezentował mediom lokalnym jego pomysł na pozbycie się uciążliwego smrodu z miasta.
– Pragnę przekazać dobrą informację i poddać pod szeroką dyskusję oraz ocenę pewien projekt. Mianowicie natrafiłem i sprawdziłem funkcjonalność pewnej technologii, która, jak sądzę, jest w stanie uwolnić mieszkańców Lubina od uciążliwych zapachów związanych z utylizacją odpadów. Myślę, że nie jest już czas na atakowanie władz miejskich, ponieważ nie jesteśmy wyjątkiem, a tego typu niedogodności występują w wielu miejscach w Polsce i raczej należy skupić się na poszukiwaniu rozwiązań. Z drugiej strony nie ma już chyba większego sensu szukać “winy w polu” i produkcji rolnej. Według mnie należy powiedzieć wprost, że odór jest efektem normalnego procesu utylizacji odpadów i będzie występował zawsze w momencie wietrzenia tzw. “kompostów”. Dlatego też przychodzę z gotowym pomysłem, który sprawdza się w przemyśle, jak i również podczas utylizacji odpadów. Chodzi o polski patent, urządzenie dopalające gazy procesowe, przy pomocy mikrofal. W luźnym tłumaczeniu, te wszystkie śmierdzące gazy można unieszkodliwić, zamiast wypuszczać je w powietrze. Będę chciał rozmawiać o tym z samorządowcami i będę zachęcał do zweryfikowania możliwości wykorzystania opisywanej technologii dla użytku i dobra mieszkańców Lubina. Dodam tylko, że można zobaczyć na własne oczy instalację tego typu w Ścinawie, gdzie firma Total unieszkodliwia niepożądane gazy przy produkcji asfaltów, a mieszkańcy nie odczuwają żadnego dyskomfortu – zapewnia Grzegorz Zieliński, wiceprzewodniczący Regionu Dolnośląskiego, członek Rady Krajowej, koordynator powiatów lubińskiego i polkowickiego