Aż w dwóch miastach rozegrano XIII Futsalowe Mistrzostwa Polski Górników i Przyjaciół. Do Suszca i Pawłowic na Górnym Śląsku pojechało 5 drużyn z Zagłębia Miedziowego, w tym aż trzy z KGHM. Jedna wróciła ze złotem.
Dwie drużyny ZG Rudna i piłkarze ZG Lubin wystartowały w rozgrywkach grupowych równo, choć już tam widać było formę I drużyny Rudnej. Dwa remisy i 4 zwycięstwa, niezły stosunek bramek (10:1) dały jej pierwsze miejsce w grupie i awans. Lubin i Rudna II grały w jednej grupie. W bratobójczym pojedynku lepsi byli futboliści z Rudnej, którzy wygrali 2:1. Do dalszego etapu mistrzostw awansowały obie ekipy.
Drugi etap, także grupowy, zetknął w jednej grupie tym razem Rudną I i Lubin. W bezpośrednim pojedynku Lubin znów uległ 0:1, ale i tak awansował do ćwierćfinałów z drugiego miejsca za Rudną. Niestety nie udało się to drugiej drużynie z Rudnej. W ćwierćfinale lubinianie ulegli kopalni Sobieski po karnych, ale los pozwolił zrewanżować się kolegom z Rudnej. W zaciętym finale pokonali Sobieskiego 1:0.
Tytułem najlepszego bramkarza turnieju uhonorowano Grzegorza Dudę. – Łukasz Fabiański to mój idol, ale w futsalu broni się inaczej, jest szybka piłka, w ciągu minuty można z wygranego stać się przegranym. Przez 2 minuty trzeba dać wszystko z siebie, później chwila przerwy i znowu. Jest większa intensywność strzałów, trafiają się tu kontuzje. Turniej stał jak zwykle na wysokim poziomie. Od lat stajemy tu na podium. Teraz udało się jedną bramką wygrać w finale. Wcześniej wygrywaliśmy po karnych, obroniłem kilka strzałów, to cieszy – mówi nam nagrodzony operator maszyn na G7 i G1 ZG Rudna. W czasie akcji ratowniczej był akurat na G7. – Opatrzność czuwa nade mną, dziękuję Bogu za to i trzymam kciuki za kolegów. Czterech znam osobiście, niech wracają do zdrowia.