Krzysztof Kubów twierdzi, że woda w Lubinie może być tańsza, a opłaty, jakie wnoszą mieszkańcy idą na rzeczy, na które nie powinny. Teraz lubinianie mają najdroższą wodę w regionie. Przyszły kandydat na prezydenta zapewnia, że mógłby obniżyć koszty o 300 zł na rodzinę, gdyby został prezydentem. To, co lubinianie płacą za wodę idzie na za wysokie wynagrodzenia kierownicze czy też inwestycje, które nie są związane z działalnością MPWiK
Opłaty, jakie wnoszą lubinianie za wodę i ścieki to koszty nie tylko tego, czego z nazwy dotyczą.
– Polityka właściciela spółki MPWiK , czyli prezydenta jest dla mnie niezrozumiała. Polityka ta jest związana z dużymi kwotami sponsoringowymi i darowiznami. Spółka miejska, jaką jest MPWiK, jest stworzona po to, by dotyczyć gospodarki wodnej i ścieków. Nie może być tak, że z pieniędzy naszych mieszkańców są sponsorowane rzeczy, które powinny być finansowane z innych źródeł. Przypomnę o budowie hali tenisowej. Nie może być tak, że wszyscy są obciążeni kredytem na halę tenisową, która dziś przeszła we władanie RCS, a wcześniej obciążała budżet MPWiK. Czy hala tenisowa ma coś wspólnego z działalnością MPWiK? – wyjaśnia Krzysztof Kubów, kandydat na prezydenta Lubina.
Stanowiska kierownicze w MPWiK, zdaniem Krzysztofa Kubowa, są bardzo suto wynagradzane i na to również płacą lubinianie w cenie wody.
– Niejednokrotnie można było stwierdzić, że niektóre wynagrodzenia są niepotrzebne. Będziemy chcieli to zlikwidować i wygenerować przez to oszczędności dla lubinian. Nie widzę możliwości, by spółki miejskie stworzone do konkretnych zadań służyły innym celom. Woda w Lubinie jest najdroższa w Zagłębiu Miedziowym, bo w tej cenie znajdują się rzeczy jak sponsoring i darowizny. Dlatego mieszkańcy przepłacają za wodę. Nie może być takiej sytuacji, że MPWiK wydatkuje miliony na rzeczy, na które nie powinna i to bez wiedzy mieszkańców. – mówi Kubów. – Ta spółka powinna funkcjonować w bardzo prosty sposób, czyli zajmować się stricte gospodarką wodą. Powinna skupiać się na zabezpieczeniach remontowych i inwestycyjnych w zakresie działalności statutowej. Tak będziemy chcieli to wprowadzić w życie – zapewnia kandydat na prezydenta.
Warto podkreślić, że inne gminy z budżetu zabezpieczają finanse na dopłaty do wody. Dlatego mieszkańcy choćby Polkowic czy Gminy wiejskiej Lubin płacą znacznie mniej za wodę i Ścieki. Przypomnijmy, że przed laty, gdy Rada Miejska w Lubinie nie należała jeszcze do prezydenta, radni niejednokrotnie uchwalali dopłaty z budżetu miasta do wody i ścieków. Przez lata jednak prezydent Robert Raczyński nie chciał wykonać tej uchwały i lubinianie po dziś dzień płacą ogromne stawki z tego tytułu.
Jak podkreśla Kubów, spółka MPWiK wydała pieniądze na reklamę, którą umieszcza w lokalnych mediach (tu zaznaczmy, że tych przychylnych prezydentowi), ponosząc koszty również za pieniądze, które wnoszą lubinianie.
– To jest jakaś abstrakcja żeby reklamować miejską spółkę, która powinna zajmować się gospodarką wodną. Czemu to ma służyć? Czy ta woda ma być użytkowana w większej ilości? To jest dla mnie abstrakcja i z tym będziemy chcieli walczyć – zapewnia Krzysztof Kubów.