Przewoźnicy materiałów niezbędnych przy budowie drogi S3 protestują. Twierdzą, że nie otrzymali należnych pieniędzy. Mają dość zapewnień, że należności zostaną uregulowane. We wtorkowy poranek 22 sierpnia zablokowali wjazdy na teren produkcji masy bitumicznej firmy Pribex z Warszawy. Pribex twierdzi, że z niczym nie zalega. Na miejsce wezwano policję.
Sprawa wygląda poważnie, bo na terminowe oddanie do użytku drogi S3 czekają chyba wszyscy. Na fragmencie wykonywanym przez konsorcjum Salini-Todini-Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjno – Budowlanych Export – Pribex w okolicy starego skrzyżowania na Biedrzychową 22 sierpnia doszło do poważnych problemów.
– Od stycznia ubiegłego roku dostarczamy materiał dla firm Dragados, Mirbud i niestety Pribex, która nam regularnie nie płaci. W ubiegłym roku mieliśmy ten sam problem. Teraz znowu go mamy. Polityka jest taka, że firma Pribex wymusiła na nas termin płatności 60 dni. GDDKiA nie zgodziła się na to, cofnięto tę decyzję. W tej chwili mamy termin 30 dni. Pribex wymyśliła sobie przedłużenie tego terminu na pełnym legalu i po każdym miesiącu musimy otrzymać zestawienie dostarczonego towaru. Dziś jest 22 sierpnia, za lipiec jeszcze go nie otrzymaliśmy. Mimo deklaracji, która padła od pani prezes tej firmy w ubiegły piątek, że w poniedziałek do godziny 10.00 otrzymamy takie zestawienie. Na dziś oczekujemy na spłatę zaległości na około 3 mln złotych. Są też inne firmy jak my, choćby pan Walisiak, którego samochody tu jeżdżą. Ten człowiek od marca nie dostał ani grosza. – mówi Tomasz Gąsiorek, szef firmy Tom-Bud. W tym miejscu warto wyjaśnić, że na podstawie takiego zatwierdzonego zestawienia firma może dopiero wystawić fakturę. Więc teoretycznie jest to legalne opóźnianie terminu płatności, bo przewoźnicy są zablokowani z wystawieniem faktury bez protokołu dostarczonego towaru.
– Postanowiliśmy z przewoźnikami, że zaprotestujemy, bo nie mamy już pieniędzy na paliwo. Nie możemy realizować innych zamówień. Firma Pribex w osobie pani prezes obiecała nam nie dalej jak 2 tygodnie temu, że co tydzień otrzymamy 600 tys. zaliczki na paliwo. Mieliśmy dostarczać do 18 tys. ton dziennie – wyjaśnia sytuację Tomasz Gąsiorek. – Będziemy tu tak długo stać, aż dostaniemy swoje pieniądze. Wtedy odjedziemy i nie będziemy już tu pracować. Trudno zliczyć, ale około 100 rodzin cierpi na tym, bo nie dostają pieniędzy w odpowiednim terminie, bo zostaliśmy wkręceni przez panią prezes Pribexu – dodaje na koniec Tomasz Gąsiorek.
Wykonawcą tego fragmentu drogi S3 jest firma Salini. Jak mówił podczas rozmowy Przemysław Meller, dyrektor generalny zadania to konflikt powstały pomiędzy dwoma firmami, który nie dotyczy Salini. Dyrektor na razie nie potwierdza, by jako wykonawca firma zajęła stanowisko w tej sprawie. Na logikę jednak zdawałoby się, że utrudnienia w dostawie i odbiorze materiałów niezbędnych przy budowie drogi materiałow opóźnią prace firmy Salini, a zatem po części konflikt dotyczy tego przedsiębiorstwa. Może nawet nie po części, bo Salini tworzy z Pribexem konsorcjum.
Zapytaliśmy o sprawę w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, bo to główny inwestor budowy drogi S3. – Generalna Dyrekcja wywiązuje się z umowy z wykonawcą odcinka III S3. Wszelkie zapytania najlepiej kierować bezpośrednio do wykonawcy. Chcę zaznaczyć, że dla legalnych wykonawców mamy możliwość wypłaty usługi pomniejszając płatność dla wykonawcy. Zanim to nastąpi musi odbyć się proces weryfikacji wykonanych prac. Ważne, aby podwykonawcy zweryfikowali swój statut na budowach u kierowników projektów każdego zadania. Tę sytuację na pewno wyjaśnimy. Jeżeli będziemy znali przyczyny poinformujemy o naszym stanowisku – mówi Magdalena Szumiata, rzecznik prasowy GDDKiA, oddział Wrocław.
Na miejsce zdarzenia dwukrotnie wzywano policję z Polkowic. Pierwszego dnia wylegitymowano osoby przebywające na terenie budowy,które blokowały wagę. Drugiego dnia prowadzono czynności w związku z zawiadomieniem kierownika budowy firmy Salini o naruszenie miru. Co wpisuje się w przepisy kodeksu karnego.
Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji w środę 23 sierpnia ma dojść do spotkania protestujących przewoźników z przedstawicielami włoskiej firmy.