Zbliżający się Nowy Rok, może być bardzo przełomowy w stowarzyszeniu “BOKS” Lubin. Oczywiście bardzo mocno odczują to sami trenujący, którzy będą mieli większe pole manewru, ale szczególnie sentymentalnie podejdą do tego trenerzy. Od stycznia możliwe jest bowiem, że treningi stowarzyszenia odbywać się będą w sali przy ul. Składowej. Nadzieję na to, dał dyrektor Dariusz Tomaszewski.
Tak, tak. W tej samej sali, gdzie w latach świetności pięściarskiego Zagłębia Lubin, walki odbywały się przy ul. Składowej. – Idąc do ringu, myśli kłębiły się wokół walki, ale także odczuwalny był wielki doping kibiców, przez których dosłownie się przeciskaliśmy. Tylu ludzi przychodziło na walki – wspomina Zbigniew Siwak, współtwórca stowarzyszenia BOKS Lubin.
Przypomnijmy i podkreślmy, że „domem” stowarzyszenia jest Zespół Szkół nr 2, gdzie od kilku lat dzięki wielkiemu sercu do boksu dyrektora Mariana Szagały, trenujący mogą szlifować swoją formę i aktywnie spędzać czas. Mury przy ul. Szpakowej, są więc dla lubińskiego stowarzyszenia pięściarskiego szczególne.
Nie opuścimy ich. Za to możemy rozszerzyć naszą działalność o nowe lokum, które pozwoliłoby na łatwiejszy dostęp kolejnym mieszkańcom naszego miasta. W naszej wielkiej rodzinie „Boks” Lubin mamy dyrektora Dariusza Tomaszewskiego, który wyszedł do nas z wyjątkową propozycją. – stwierdza prezes stowarzyszenia Mariusz Babicz
– Boks, to wspaniała aktywność ruchowa. Sport ten jest godny polecenia. Wyjątkowe w tej sekcji jest to, że wiek nie ma znaczenia. Urzekł mnie tutaj trener z charyzmą i darem do rozmawiania z młodymi ludźmi. Można mieć wiedzę, talent, wyniki sportowe podparte medalami i historię, ale najważniejsza jest umiejętność przekazywania tego w sposób, po którym młodzież kolokwialnie mówiąc kupi to. Ze swojej strony chciałbym uzupełnić treningi, które odbywają się przy ulicy Szpakowej. Po nowym roku zapraszam trenera do siebie na halę przy ulicy Składowej – komentuje Dariusz Tomaszewski, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Lubinie.
Trenujący u dyrektor liczy na jeszcze większą promocję pięściarstwa i zawsze jest zdania, że należy wspierać wszelkie inicjatywy. – Dzisiaj z aktywnością młodych ludzi jest różnie. Myślę, że wszelkie inicjatywy należy wspierać, a nie hamować. Należy czasem popatrzeć na to w ten sposób, że może nie do końca trzeba na tym zawsze zarabiać, bo naszym zyskiem będzie zdrowie młodych ludzi i to, że nie będą marnować czasu pod klatką, tylko spędzą go na sportowo. Warto budować coś dobrego na dobrych fundamentach. Ten klub ma potężne fundamenty z wyjątkowym sztabem szkoleniowym – puentuje dyrektor.