Jak w gangsterskim filmie. Na razie nie wiadomo o co poszło. Jedna postrzelona osoba jest w szpitalu – przeżyje.
– Wracałem z pracy, jechałem Aleją Kaczyńskiego w stronę centrum. W pewnym momencie coś uderzyło w samochód, słyszałem odgłosy i widziałem jak dwaj mężczyźni biegali za sobą. Zjechałem w sąsiednią ulicę i zobaczyłem dziurę w tylnych drzwiach relacjonował nam kierowca z samochodu, w którym utkwiła jedna z kul.
O strzelaninie szybko dowiedziała się policja. Mieszkańcy zaalarmowali mundurowych. Na miejsce szybko skierowano patrole. Okazało się, że w strzelaninie ranny został jeden mężczyzna. – Mamy jedną ranną osobę, która została przewieziona do szpitala. Na miejscu pracują policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy dokonują oględzin miejsca tego zdarzenia – mówi Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji. Wszystkie czynności funkcjonariusze prowadzą pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lubinie.
Policja potwierdza, że w przypadkowym samochodzie kierowany przez lubinianina, który jechał Aleją Kaczyńskiego utkwiła jedna z kul wystrzelonych w trakcie strzelaniny. Na miejscu pod zakładem pogrzebowym w rejonie ul. Wierzbowej pozostało czarne BMW na jeleniogórskich numerach rejestracyjnych. To najprawdopodobniej jego kierowca, najprawdopodobniej mieszkaniec Jeleniej Góry został postrzelony. Lekarze ocenili, że postrzały nie zagrażają życiu mężczyzny. – Ma kilka ran postrzałowych. Życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W szpitalu będzie przez kilka najbliższych dni – dowiedzieliśmy się od Ewy Pogodzińskiej, rzecznika szpitala przy ul. Bema w Lubinie.
Postrzelony na pewno zostanie przesłuchany przez policję. Jednak już teraz z nieoficjalnych informacji wynika, że na miejscu zdarzenia był widziany srebrny mercedes. Czy była w nim jedna czy więcej osób nie wiadomo policja nie udziela takich informacji. Wiadomo jednak, że policjanci bardzo intensywnie poszukiwali auta i jego właściciela. Samochód miał mieć lubińskie numery rejestracyjne. W poszukiwania zaangażowano duże siły, a o strzelaninie w Lubinie informację otrzymały również sąsiednie jednostki policji z innych powiatów.
Ostatecznie mercedesa ujawniono na terenie Lubina. Mieszkańcy ul. Mickiewicza informowali nas o policjantach w kamizelkach kuloodpornych w pobliżu skrzyżowania ul. Mickiewicza ze Szkolną. Tutaj mundurowi mieli wejść mieszkania w jednym z czteropiętrowych bloków, w pobliżu którego stał poszukiwany mercedes.
Równolegle z działaniami przy ul. Mickiewicza śledczy przeszukiwali teren w rejonie skrzyżowania ul. Wierzbowej i Kaczyńskiego. Wyjazd z ul. Wierzbowej na Al. Kaczyńskiego został zablokowany. Policjanci wygrodzili również część prawego pasa Al. Kaczyńskiego w kierunku centrum i przeszukiwali trawnik pod zakładem pogrzebowym. Dodajmy, że tu na chodniku stało otwarte BMW na jeleniogórskich tablicach. Jeszcze po godzinie 21 przy ul. Wierzbowej prowadzone były policyjne czynności.
Mieszkańcy przechodzący około godziny 17 ul. Wierzbową w stronę ogródków działkowych dociekali co się stało. Nie mogli uwierzyć, że w biały dzień miało miejsce coś takiego jak strzelanina. Stwierdzali tylko – dobrze, że to tam pod zakładem, bo tam mało ludzi chodzi.