Miała być debata osiedlowa policjantów z mieszkańcami. Policjanci liczyli, że bezpośrednio od lubinian dowiedzą się o ich bolączkach i największych problemach z zakresu bezpieczeństwa. Skończyło się na rozmowach z zarządcami osiedli i prezentacji możliwości ze strony policji.
Palące problemy, informacje o miejscach newralgicznych osiedla Przylesie, gdzie najczęściej łamane jest prawo, zakłócany porządek i cisza – tym w imieniu mieszkańców osiedla mówili wiceprezes SM Przylesie Katarzyna Bobińska, kierownik administracji SM Przylesie Zbigniew Kluska i prezes SM Nowa Stanisław Halicki. Pomysł spotkania był bardzo dobry, niestety informacje o debacie nie dotarły widocznie na czas do lubinian, bo wśród osób które przyszły było zaledwie kilkoro mieszkańców. Warto przypomnieć, że na całym osiedlu, w zakresie dwóch spółdzielni mieszka ponad 16 tys. osób. Policjanci mieli konkretne cele organizując debatę. – Celem dzisiejszej debaty i spotkania jest ustalenie czy mieszkańcy Przylesia czują się bezpiecznie na terenie osiedla, jakie mają potrzeby i czego oczekują od policji. Chcemy to usłyszeć i realizować oczekiwania naszych mieszkańców. Jeśli te informacje i uwagi dotyczą jakichś miejsc zagrożonych, to te miejsca będą uwzględnione w naszych analizach i tam będziemy kierować policjantów i patrole, by podejmować interwencje. Spotkania z mieszkańcami na neutralnym gruncie mają na celu ułatwienie rozmów lubinian z policją. Muszą czuć, a my chcemy to pokazać, że jesteśmy bliscy obywateli – mówił przed debatą nadkomisarz Przemysław Laskowski, zastępca komendanta policji w Lubinie.
Niestety na spotkaniu frekwencja mieszkańców była bardzo niska. Wśród obecnych byli tylko niektórzy miejscy radni, przedstawiciele zarządów spółdzielni Nowa i Przylesie, policjanci i dziennikarze. Przesłanie funkcjonariuszy jest proste – liczą, ze lubinianie częściej będą decydowali się na dzwonienie i informowanie policji o różnorodnych zdarzeniach. Warto wiedzieć, że nie zawsze dzwoniący ma obowiązek podawać swoje dane. Co wielu mieszkańców powstrzymuje przed wykonaniem telefonu na 997 czy 112. Dyżurny policji może przyjąć zgłoszenie anonimowe. Jak podkreślali funkcjonariusze podczas wszelkich zdarzeń liczy się czas – im szybciej na miejsce trafi patrol, tym większe jest prawdopodobieństwo, że sprawcy zostaną zatrzymani na gorącym uczynku.