Lubińscy Ratownicy medyczni zgarnęli wszystko – zdobyli I miejsce w Mistrzostwach Ratownictwa Medycznego Regionu Legnickiego oraz wyróżnienie indywidualne dla kierownika zespołu. Zawody organizowało Pogotowie Ratunkowe w Legnicy, a wzięło w nich udział 8 zespołów, w tym jeden gościnnie z JRGH.
Od 8:00 ratownicy medyczni z Lubina, Legnicy, Głogowa, Jawora, Polkowic, Chojnowa i Złotoryi byli w pełnej gotowości. Uroczyste otwarcie, szkolenie, a od 10:00 do dzieła. Na rozproszonych po całym mieście stanowiskach na zespoły czekały trudne zadania do wykonania. Udzielenie pierwszej pomocy nie polegało na opatrzeniu zwykłych otarć. Organizatorzy przygotowali naprawdę spektakularne improwizacje zdarzeń. W Parku Wrocławskim ratownicy musieli zająć się ofiarami po wybuchu. Pod kielichem wspinaczkowym przy ulicy Pawiej czekał na nich pacjent po udarze spowodowanym nadużyciem narkotyków. W tym przypadku ratownicy musieli sobie poradzić dodatkowo z nietrzeźwymi, natrętnymi towarzyszami ofiary. Na terenach zielonych w okolicy stacji Lotos za dworcem PKS przygotowano stanowisko, na którym młody człowiek miał zmiażdżoną krtań. Nieopodal młoda kobieta czekała na pomoc po rażeniu piorunem a jej partner w panice skutecznie utrudniał pracę ratowników. Pod CK Muza trzeba było udzielić pomocy omdlałej kobiecie, a tuż obok na fantomie przeprowadzić resuscytację. Wszyscy ratownicy musieli wykazać się znajomością odpowiednich procedur, sprzętu, który dostali do dyspozycji i tak zadbać o poszkodowanych, by sędziowie byli zadowoleni.
– Dwa lata temu zdobyliśmy III miejsce w tym samym składzie. Dzisiejsze zwycięstwo sprawia, że zakwalifikowaliśmy się na Regionalne Mistrzostwa, które dadzą nam może przepustkę na Mistrzostwa Polski. Dzisiejsze trofea to zasługa całego zespołu – mówił Marcin Pleśniak, ratownik medyczny z Lubina, zdobywca wyróżnienia dla najlepszego kierownika zespołu – Wszystkie stanowiska były bardzo ciekawe. Wśród nich było zdarzenie pod kielichem, gdzie mieliśmy sporo nerwów. Wzywaliśmy policję, która zazwyczaj nam pomaga. W tym zadaniu przyjechała, gdy skończyliśmy. W tym przypadku takich pijanych ludzi trzeba odciągnąć. Nie mieliśmy nikogo do pomocy. Niestety na co dzień zdarza nam się to coraz częściej. Dużo jeździmy na wezwania do ludzi pod wpływem alkoholu. Do pacjentów urazowych i nieurazowych. Zazwyczaj w takich przypadkach znajdują się ich koledzy, którzy nam przeszkadzają, mówią nam co mamy robić, ale jakoś sobie radzimy – zapewniał kierownik zwycięskiego zespołu.
– Dzisiejsze zawody ratownictwa medycznego są już siódme. Organizujemy je rokrocznie w innym mieście Zagłębia Miedziowego. Zawody te traktujemy jako wewnętrzny sprawdzian umiejętności i element szkolenia – mówił w trakcie zmagań Andrzej Hap, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Legnicy.
Na piedestale tuż po zespole z Lubina znaleźli się ratownicy z Polkowic. Trzecie miejsce zajęła drużyna z Legnicy. Wśród drużyn obecny podczas zawodów był zespół ratowników z JRGH, którzy gościnny udział traktowali jako jeden z licznych treningów. – W zeszłym roku startowaliśmy w Regionalnych Mistrzostwach Polski. Specjalnie dla nas utworzono konkurencję kwalifikowanej pierwszej pomocy. Jako, że to są zawody dla zespołów ratownictwa medycznego wszystkie konkurencje są pod ratownictwo typowo medyczne. My jako ratownicy górniczy przeszkoleni w kwalifikowanej pierwszej pomocy mamy te same konkurencje natomiast jesteśmy troszeczkę inaczej oceniani dlatego, że zakres czynności, które możemy wykonywać jest nieco mniejszy – tłumaczył Jacek Gąsieniec ratownik górniczy Z JRGH. Warto wspomnieć, że zespół ratowników górniczych wybiera się w czerwcu na Mistrzostwa Polski do Barczewa. Udział w takich zmaganiach, jak te w Lubinie pozwala im doskonalić swoją formę i ćwiczyć niezbędne czynności ratownicze.