Tauron Dystrybucja nadal nie poradził sobie z awarią przy ulicy Sokolej w Lubinie. Tuż przed sylwestrem rzecznik zapewniał, że do piątku brak ulicznego oświetlenia przestanie dokuczać mieszkańcom Przylesia. Tymczasem ciemności nadal panują.

Jak informował w ubiegły wtorek Tomasz Topola, rzecznik prasowy Tauron Dystrybucja, prace w ustaleniu przyczyny awarii przy ulicy Sokolej na lubińskim Przylesiu były bardzo intensywne. Zamierzano do piątku 2 stycznia poradzić sobie z niedogodnościami. Tymczasem jeszcze dziś przy Sokolej efektu nie widać. Bez oświetlenia ulicznego od strony wejść do budynków są bloki od numeru 2 do 26. Tymczasem Sokolą od numeru 35 oblegają ciemności od drugiej strony ciągu mieszkalnego. Tym samym popularny na co dzień deptak umiejscowiony między gimnazjum nr 1, a Sokola nie wzbudza już zaufania spacerujących. Panują tam przysłowiowe ciemności, że oko wykol. Przechodnie wybierają inne drogi do przemierzenia tego fragmentu osiedla. Problemy z działaniem lamp ulicznych pojawiły się około 20 grudnia.

Poprzedni artykułKibice nie zapomnieli o samotnych matkach z dziećmi
Następny artykułTomograf trafił oknem