Radni miejscy nowej kadencji 2014 – 2018 i Robert Raczyński złożyli swoje przysięgi podczas I sesji Rady Miejskiej w Lubinie. Gratulacjom i życzeniom nie było końca. Ugrupowanie Lubin 2006, z którego pochodzi 22 nowych radnych oraz prezydent Raczyński mają od teraz monopol na władzę w mieście.

Przewodniczącym rady miejskiej Lubina został ponownie Andrzej Górzyński. Do praktycznie stuprocentowej władzy w Urzędzie Miejskim trzeba dodać przeważającą siłę w Powiecie. Tam funkcję starosty objął ponownie Adam Myrda, człowiek Roberta Raczyńskiego. Będzie on dowodził radą powiatową, w której na 23 radnych 15 jest z komitetu Lubin 2006. Do pełni szczęścia Robertowi Raczyńskiemu brakuje już tylko wygranych wyborów przez Tadeusza Kielana w Gminie Wiejskiej Lubin. Wówczas wszystko będzie w jednych rękach. Uroczysta sesja rady miejskiej w lubińskim magistracie przebiegła bez zgrzytów. Podobnie zapewne będą wyglądały kolejne spotkania radnych. W szeregu brak jakiejkolwiek opozycji. Dyskusji i odmiennych zdań nie będzie.

– Obejmując urząd prezydenta miasta uroczyście ślubuję, że dochowam wierności prawu, a powierzony mi urząd sprawować będę tylko dla dobra publicznego i pomyślności mieszkańców miasta. Tak mi dopomóż Bóg –czytał swoją przysięgę prezydent Robert Raczyński. Włodarz Lubina nie powstrzymał się od ironii – 4 lata, 8, 12, 16, o Boże to niedługo będzie 20 lat. Aż strach pomyśleć jak długo człowiek tutaj rządzi – mówił Raczyński. Co ciekawe zaprzysiężony już prezydent zwracając się do zebranych użył ciekawego stwierdzenia „będąc tu stale” wskazał na salę obrad. Tymczasem w ciągu ostatniej kadencji przez 4 lata w sali rady miejskiej lubińskiego magistratu podczas sesji radnych Robert Raczyński obecny był aż …dwa razy.

Poprzedni artykułDzieci załogi KGHM z abonamentem
Następny artykułLubińscy kibice wystawieni do wiatru