W Zespole Szkół Sportowych w Lubinie dzieci podczas akademii szkolnej zaczęły nagle słabnąć i wymiotować. Na miejsce wezwano straż pożarną, która próbowała znaleźć źródło zapachu, upatrywanego jako przyczyny złego samopoczucia dzieci. To nie jest jedyna szkoła w Polsce, gdzie ucierpiały dziś dzieci.

Wciąż nie wiadomo co było przyczyną złego samopoczucia uczniów ZSS w Lubinie. Dzieci opisywały dziwny słodki zapach, który nagle poczuły. Dyrekcja placówki natychmiast podjęła działania.

– Do tej chwili nie wiemy co się stało a służby, które wezwałam nie potrafiły znaleźć przyczyny. Pod koniec pierwszej akademii z okazji święta Niepodległości dzieci nagle zaczęły słabnąć, pojawiły się też wymioty. Drugą akademię dla gimnazjalistów przerwałam po 10 minutach, bo starsze dzieci też słabły. Było to najpierw kilkanaście osób i pojawiały się nowe więc podjęłam decyzję o ewakuacji. Powiadomiłam straż pożarną i wezwałam pogotowie. Straż pożarna przyjechała na miejsce z czujnikami, ale nie wykryto ani na sali gimnastycznej, gdzie to się działo, ani w całym budynku żadnego wycieku gazu i nic szkodliwego. Dla pewności jednak wezwana została specjalistyczna jednostka chemiczna straży pożarnej w Legnicy, która również nie znalazła żadnych niebezpiecznych substancji. Nie wykryto żadnych zagrożeń. Szkoła jest czysta, mogą odbywać się zajęcia, ale dziś już nic nie robimy, chyba, że jakieś popołudniowe. W chwili obecnej wszystkie dzieci znajdują się pod opieką rodziców. Jeszcze kilkanaście osób przebywa na badaniach w przychodniach i szpitalach. Na terenie placówki w chwili zdarzenia w szkole przebywało około 700 uczniów, 50 nauczycieli i 20 pracowników administracji i obsługi. Co ciekawe podobna sytuacja miała dziś miejsce w szkole w Sadowiu w województwie świętokrzyskim. Tam do szpitali w Ostrowcu Świętokrzyskim i Opatowie trafiło 10 dzieci. Tamtejsze służby równiez nie wykryły na terenie szkoły żadnych substancji szkodliwych.

Poprzedni artykułMali producenci reklam
Następny artykułLubin w gotowości, bo w Legnicy bomba