Mimo bardzo intensywnej burzy, silnego wiatru i bardzo mocnego opadu – to była bardzo spokojna noc – mówią lubińscy strażacy. Było tylko jedno zdarzenie.
Nawałnica oszczędziła powiat lubiński. Choć kiedy rozpoczynała się burza wydawało się, że porywy wiatru mogą wyrządzić sporo szkód. W trakcie najintensywniejszego opadu około godz. 23 opad sięgał lokalnie nawet do 19 litrów wody na m.kw w ciągu godziny. Strażacy na terenie powiatu nie byli wzywani do pompowania wody. Przez całą noc było tylko jedno wezwanie – W miejscowości Tymowa w gminie Ścinawa samochód wjechał w zwalone na drogę drzewo – mówi dyżurny lubińskich strażaków. – Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Drzewo zostało usunięte z drogi.
Ślady po nawałnicy widać w wielu miejscach. W Ścinawie tradycyjnie zalana została droga i plac przy basenie miejskim. W Lubinie było bajoro na zjeździe z krajowej trójki do KGHM. Wszędzie jednak woda już opadła.