Niedzielne referendum w gminie zakończyło się porażką, a tymczasem kolejne zadziwiające słowa padają z ust prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego.

– Powiedziałem, że się nie włączam w referendum, ani nie będę komentował tego, co dzieje się u sąsiadów. Sąsiedzi sami rozwiązują swoje problemy – mówi Robert Raczyński, prezydent Lubina. Jego słowa zaskakują, bo nie tak dawno ostro skrytykował władze sąsiedniej gminy. Sprawa dotyczyła przyłączenia gminy Lubin do miasta. Prezydent takie gminy jak gmina Lubin określił mianem pasożytów, które rozwijają się kosztem miasta.
Kilka lat temu, za poprzedniej kadencji prezydent krytykował władze samorządu powiatowego. Wtedy padały słowa o nierobach ze starostwa. Wtrącał się m.in. w sprawy szpitala, z którym dzisiaj jego ekipa rządząca w powiecie nie potrafi sobie poradzić.
Po komentarzu do referendum, że prezydent nie wtrąca się w sprawy sąsiadów wypada tylko powiedzieć – panie prezydencie trzymamy za słowo…

Poprzedni artykułSpragnieni egzotyki?
Następny artykułLubinExtra! nr 48