Dokonał kradzieży kwiatów. Z łupem chciał odjechać samochodem. Gdy pracująca w kwiaciarni kobieta usiłowała go zatrzymać, aby uniknąć potrącenia musiała ratować się ucieczką.


Do jednej z kwiaciarni na terenie Lubina wchodzi starszy Pan. Pracująca tam kobieta akurat obsługuje inną osobę. Więc mężczyzna bierze sobie jedną ze znajdujących się tam wiązanek kwiatów i spokojnie opuszcza lokal. Ekspedientka zauważyła, że klient, który nie zapłacił opuszcza kwiaciarnię, więc wybiegła za nim, aby go zatrzymać. Ten był już w samochodzie, a kwiaty musiały być dla nie go bardzo ważne. Nie zważając na kobietę odjeżdża o mało nie potrącając kwiaciarki.
Policja szybko wpada na trop kwiatowego złodzieja. Okazał się nim 60-letni mieszkaniec Lubina. Komu chciał ofiarować kwiaty można się tylko domyślać. Jedno jest pewne z całej sprawy wyszły ładne kwiatki bo za kradzież wiązanki wartej raptem 30 złotych kochasiowi grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Poprzedni artykułRzucał w samochody
Następny artykułW Lesznie przeciw odkrywce