– Jest ciężko, do specjalistów daleko, a kwestia pomocy dla naszej córki ze strony Państwa jest fatalna – przyznaje tato małej Mai. Dlatego zdecydowaliśmy się na radykalny krok, który poprawi sytuację. Wyjeżdżamy do Niemiec.

Rodzice Mai są gotowi zrobić dla niej wszystko. Najlepszym dowodem jest decyzją, którą podjęli i już wdrażają w życie. Nie była ona łatwa, bo wszystko co mają jest w Polsce. Tu są ich korzenie, tu mieszkają ich rodziny. Jednak do tak radykalnego kroku zmusza ich system opieki zdrowotnej, który nie zapewnia ich córce nawet niezbędnego minimum. O ile odległość do specjalistów nie ma większego znaczenia problemem jest dostępność do rehabilitacji i protez. Wszystko jest niezwykle kosztowne, a NFZ daje tyle ile może, czyli w tym konkretnym przypadku wielkie nic.
– W Niemczech Maja będzie miała o wiele lepszą opiekę i przede wszystkim jest inny sposób finansowania osób niepełnosprawnych – przyznaje tato już 3-letniej dziewczynki.
Wtóruje mu Krzysztof Dereń z Fundacji na Ratunek Dzieciom z Dolnego Śląska, która wspiera dziecko i przytacza konkretne przykłady – W Niemczech finansowanie protez dla osób ubezpieczonych fundusz pokrywa 80 proc wydatków na protezowanie. A u nas na 20 proc ciężko liczyć. Tam inaczej będzie z rehabilitacją i diagnostyką dziewczynki – pokrywa ja ubezpieczenie. U nas różne z tym bywa. Tymczasem Maja bez rąk i nóżek musi mieć takie zabiegi przynajmniej dwa-trzy razy w tygodniu. W polskich realiach NFZ przyznał dziecku jedną godzine rehabilitacji …miesięcznie.
Dla rodziców polskie warunki finansowania to olbrzymi problem. Nie da się go również rozwiązać ofiarnością ludzi dobrej woli, którzy organizowali i organizują koncerty, czy bale charytatywne, przekazują dobrowolne wpłaty, czy choćby jeden procent na fundację opiekującą się Mają.
– Musieliśmy coś zrobić. Mam już dogadaną legalną pracę. Zaczynam od 4 marca – mówi Tomek tato Mai, który razem z Beatą, gdyby tylko mógł to swoim dzieciom przychyliliby nieba. Wychodzi na to, że będzie to niebo nad Niemiecką, a nie Polską ziemią.
Fundacja na ratunek Dzieciom zapowiada, że Maja pozostaje pod jej opieką, tak samo jak wiele innych dzieci potrzebujących wsparcia. – Ci co włączyli się w pomoc dla Mai, ludzie dobrego serca zdali doskonale swój egzamin. Szkoda, że nie można powiedzieć tego o naszym systemie opieki zdrowotnej – dodaje Dereń i zachęca do oddawania jednego procenta.

Mai i innym podopiecznym fundacji "Na ratunek dzieciom z Dolnego Śląska", można pomóc przekazując 1% podatku wystarczy w PIT wpisać nr KRS KRS: 0000305648.

Bezpłatny PIT dostępny pod linkiem:
https://www.eopp.pl/pit/naratunekdzieciom
Poprzedni artykułPiłkarze ręczni napadli na policjanta
Następny artykułZa brak lojalności – poza PiS-em