Właściciele nieruchomości zatroszczą się o śnieg? Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu, która zarządza drogami wojewódzkimi w Lubinie wycofuje się z odśnieżania chodników.
Obowiązujące od lat uregulowania dotyczące utrzymania czystości na chodnikach przylegających do posesji wywołały w Lubinie urzędową burzę. Do Urzędu Miejskiego w połowie listopada wpłynęło pismo od zarządcy drogi wojewódzkiej informujące, że od nowego roku na ulicach drogi wojewódzkiej nr 335 (1-go Maja, M.Skłodowskiej-Curie i Niepodległości) nie będzie uprzątał on śniegu, lodu, błota i innych zanieczyszczeń. Zarządca drogi powołał się na ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która jasno precyzuje, że obowiązek ten spoczywa na właścicielach nieruchomości.
W Urzędzie Miejskim „zagotowało się”. Naczelnik Rafał Rozmus, przekonuje, że ustawa o drogach publicznych definiuje pojęcie chodnika oraz zakres obowiązków wynikających z utrzymania drogi. W jego ocenie chodnik jest częścią drogi zatem odśnieżanie leży w gestii jej zarządcy.
Wymiana pism w tej sprawie pomiędzy instytucjami zapewne trochę potrwa, tymczasem rzecznik prezydenta z działań DSDiK robi sprawę polityczną. – Po raz pierwszy DSDiK zażądał opłaty za zainstalowanie przez miasto iluminacji świątecznych w ciągu drogi woj. 335 motywując to “zajęciem pasa drogowego” przez UM – informuje rzecznik i dodaje. – Odbieramy to jako szykany za oficjalne skrytykowanie podziału unijnych pieniędzy przez Marszałka (spot o moście i obwodnicy z października tego roku).
Przypomnijmy sprawa mostu na Odrze w gminie Rudna i niby-obwodnicy łączącej Przylesie z Ustroniem zrobiła się głośna po tym jak prezydent nie dostał unijnego dofinansowania na budowę obwodnicy. Jego projekt został wtedy gorzej oceniony niż remont dróg powiatowych na Przylesiu (ul. Piłsudskiego i Leśna). Powiat dostał pieniądze, a miasto nie. Robert Raczyński do dzisiaj się z tą przegraną nie pogodził, choć na modernizacji dróg na Przylesiu skorzystał nie kto inny jak lubinianie…
