Policja i straż pożarna musiała interweniować w jednym z mieszkań na terenie Lubin, gdzie pijana matka opiekowała się swoim 4-miesięcznym synkiem.
O wszystkim policję powiadomił starszy, 10-letni syn kobiety.
Do zdarzenia doszło wczoraj, około 15.00. Chłopczyk zadzwonił na policję, ponieważ usiłował dostać się do mieszkania. Niestety nikt mu nie otwierał drzwi. W środku płakało dziecko.
– Jak poinformował od dłuższego czasu próbuje dostać się do swojego domu i nikt nie otwiera mu drzwi. Wiedział, że ktoś musi być w mieszkaniu, bo słyszał głośny płacz swojego 4 – miesięcznego brata, który nagle ustał. To bardzo go zaniepokoiło. Jak powiedział dyżurnemu „coś mogło się stać mojemu braciszkowi” – relacjonuje Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji. – Na miejsce dyżurny niezwłocznie skierował patrol z wydziału prewencji. Kilka minut później również przyjechała straż pożarna wezwana przez policjantów.
Na wezwania policji nikt nie odpowiadał. Zdecydowano się wyważyć drzwi.
– Wewnątrz policjanci zastali czteromiesięcznego chłopczyka, który spał obok matki. Na szczęście nic mu się nie stało – mówi Pociecha. – Funkcjonariusze przez kila minut usiłowali dobudzić śpiącą matkę. Ta jednak na nic nie reagowała. Gdy się obudziła. Oświadczyła, że płakało dziecko sąsiadów a nie jej.
Kobietę przebadano na zawartość alkoholu. Miała ponad dwa promile w organizmie.
– Pijana matka trafiła do policyjnego aresztu, dziećmi zajęła się rodzina – dodaje Jan Pociecha. – Teraz funkcjonariusze szczegółowo wyjaśniają okoliczności całej sprawy. Jeżeli ustalenia policjantów potwierdzą, że nieodpowiedzialne zachowanie matki naraziło dzieci na bezpośrednie zagrożenie utraty zdrowia lub życia może jej grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności. O całym zdarzeniu również policjanci poinformują sąd rodzinny.
Autor: MC