Musiał być strajk i ciągnący się od prawie roku protest, aby władze powiatu (Lubin 2006) i zarząd należącego do powiatu szpitala Regionalnego Centrum Zdrowia doszli do porozumienia z pracownikami szpitala, których rok temu w czasie przekształcania placówki w spółkę wystrychnięto na dudka.

– Zawieszamy spór – mówią przedstawicielki trzech związków zawodowych, które protestowały w szpitalu. Jeszcze tydzień temu nic nie wskazywało, że spór zostanie rozwiązany. Starosta Adam Myrda, który jeszcze kilka miesięcy temu był związkowcem w jednej ze spółek KGHM, prowadził rozmowy z załogą szpitala, ale poza przeciąganiem decyzji w czasie nic z nich nie wynikało. Przypomnijmy, że zarząd RCZ (namaszczony przez przedstawicieli prezydenckiego Lubin 2006) przez dziewięć miesięcy nie porozumiał się z załogą szpitala w kwestii podstępnie choć w zgodzie z prawem wprowadzonych niekorzystnych dla zatrudnionych regulaminów pracy i płacy.

Przełom nastąpił niemal w przeddzień zapowiedzianej przez związkowców pikiety pod starostwem.

Starosta Adam Myrda cały czas oddalał od siebie odpowiedzialność za spór, do którego doszło w konsekwencji podejmowanych m.in. przez niego decyzji o prywatyzacji szpitala przy ul. Bema. – My tylko włączyliśmy się w negocjacje bo stronami sporu są pracownicy i zarząd RCZ – mówił Myrda. Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy wpływał na zarząd szpitalnej spółki, aby zmieniła stanowisko w kwestii trwającego od dziewięciu miesięcy sporu. – Przejdźmy do następnego pytania powiedział dziennikarzom.

Co ciekawe choć zarząd RCZ zgodził się na kompromis z załogą jego prezes Rafał Koronkiewicz nie do końca jest przekonany o słuszności decyzji. – Jesteśmy w okresie kontraktowania. Jeżeli sytuacja spółki będzie dobra będziemy rozmawiali o kwestiach wynagrodzeń. Jeżeli sytuacja będzie kiepska będziemy negocjowali dalsze zamrożenie funduszu świadczeń socjalnych. Stąd nasz opór. Na dzisiaj doszliśmy do konsensusu – mówi prezes RCZ. Związkowcy ze szpitala podziękowali staroście. Liczą, że treść porozumienia, które dzisiaj wszem i wobec ogłosiły władze powiatu nie będzie zawierała żadnych niespodzianek albo dodatkowych warunków.

Warunki porozumienia są jasne i czytelne, choć jeszcze nie zostały podpisane na papierze Na razie jest to ustne porozumienie. Zarząd szpitalnej spółki zgodził się na postulaty protestującej załogi. Zachowano dodatek stażowy, dodatek kierowniczy, nagrody jubileuszowe oraz odprawy emerytalno-rentowe. Załoga zgodziła się na dwuletnie zamrożenie płac i zrezygnowała z odpisu na fundusz świadczeń socjalnych w przyszłym roku.

Przypomnijmy, że tych zapisów w nowych regulaminach nie było. Stało się tak, bo podstępem, bez udziału związków zawodowych, wprowadzono niekorzystne dla pracowników zapisy. Kiedy kilkaset osób zostało przejętych do spółki zastali taki stan rzeczy. To było powodem zakończonego dziś konfliktu.

Poprzedni artykułLeśna afera z synem byłego posła PiS w tle
Następny artykułZostań liderem grupy turystycznej