Po zawiadomieniu złożonym przez Armanda Ryfińskiego posła z Ruchu Palikota, lubińska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie otrzęsin w gimnazjum salezjańskim w Lubinie.
Afera jaka wybuchła po opublikowaniu przez media zdjęć z otrzęsin pierwszoklasistów w Salezjańskim gimnazjum w Lubinie zatacza coraz szersze kręgi. W szkole kontrolę przeprowadzili już wizytatorzy wrocławskiego kuratorium oświaty. Raport zawierający wnioski końcowe ma być gotowy w ciągu siedmiu dni. Kuratorium sprawdzało m.in. czy wakacyjny wypoczynek został właściwie przygotowany i był zgłoszony do kuratorium, czy w trakcie tzw. otrzęsin obecni byli rodzice uczniów i kto przygotował scenariusz zabawy.
Teraz decyzje o wszczęciu śledztwa podjęła lubińska prokuratura.
– W trakcie postępowania prokurator wyjaśni, czy nie zostały zrealizowane znamiona przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności mającego postać doprowadzenia małoletnich poniżej 15 roku życia do wykonania tzw. innej czynności seksualnej lub też doprowadzenia małoletnich (powyżej 15 roku życia) do wykonania takiej czynności przy wykorzystaniu stosunku zależności – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Warto dodać, że w tej sprawie wpłynęły dwa oficjalne zgłoszenia. Jedno na Komendę Powiatową Policji w Lubinie, drugie do prokuratury. Autorem tego drugiego jest poseł z Ruchu Palikota, Armand Ryfiński, który w wypowiedziach dla mediów wyraził swoje oburzenie zachowanie księdza dyrektora Marcina Kozyry.
– Mam kilkunastoletnia córkę i zdjęcia z otrzęsin, które zobaczyłem po prostu mną wstrząsnęły – powiedział. – Mam nadzieję, że prokuratura wnikliwie zbada tą sprawę.
– Przestępstwo, o którym wyżej mowa popełnione na szkodę osób poniżej 15 roku życia zagrożone jest karą w wymiarze od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności – dodaje Łukasiewicz. – Występek tego rodzaju popełniony na szkodę małoletnich z wykorzystaniem stosunku zależności zagrożony jest karą od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Autor: MC