– Proszę zainteresować się pracą straży miejskiej z Lubina, która w bezczelny sposób wystawia mandat za mandatem na ulicy na której toczą się prace budowlane – napisał do nas mieszkaniec Poznania, który wjechał na zakaz na remontowaną ul. Paderewskiego.

Pan Marcin w ubiegłą środę był służbowo w Lubinie. – Jadąc za autobusem zjechałem z ronda w ulicę, która jak się okazało jest zamknięta dla ruchu pojazdów, za wyjątkiem pojazdów komunikacji miejskiej. Oczywiście jestem świadomy wykroczenia, jednak nie byłem w stanie zauważyć znaku zakazu jadąc za autobusem. Kilka metrów dalej spotkałem strażniczkę miejską, która miała już “pełne ręce roboty”.

Zdanie pana Marcina taka sytuacja daje wiele do myślenia. W jego ocenie nie jest możliwe aby tylu kierowców świadomie wjeżdżało na zakaz! Poznański kierowca sądził, że przeprosi, wyjaśni dlaczego tak się stało, wysłucha pouczenia i odjedzie ze szczerą skruchą. Tak się nie stało. – Mandacik wypisany, obowiązek spełniony, miasto zarobiło, następny proszę… tak najlepiej opisać to co tam się dzieje – komentuje ukarany mandatem szofer.

Strażnicy przekonują, że 99 proc kierowców wjeżdżających na zamknięty dla osobówek odcinek Paderewskiego robi to świadomie. – Strażnik musi podjąć decyzję co robić z kierowcą, który łamie przepisy – przekonuje Mieczysław Żebrowski, koordynator służby w Straży Miejskiej w Lubinie. Przypomnijmy, że ul. Paderewskiego między rondem, a Tesco jest otwarta tylko dla autobusów i busów transportu zbiorowego. – To miejsce jest wyraźnie oznakowane. Jeżeli ktoś popełnia wykroczenie musi liczyć się z karą.

W przypadku wjazdu na ul. Paderewskiego łamiemy zakaz ruchu. Kosztuje to do 500 zł. i 5 punktów karnych. – Kierowców którzy popełnili tam wykroczenie traktujemy łagodnie – mówi strażnik. Był tylko jeden przypadek kiedy nałożono mandat w wysokości 200 zł. Wszystkie inne były za sto złotych. Strażnik pytany ile mandatów na zamkniętym odcinku Paderewskiego wystawiono od czasu wpuszczenia tam autobusów, mówi – łącznie siedem, do tego trzeba doliczyć sześć pouczeń. Zatem jak widać ta ilość jest bardzo mała.

Poprzedni artykułNieprzekupni gliniarze
Następny artykułZabytkowy kościół coraz ładniejszy