Właściciele siedmiu działek położonych na terenie ROD Żuraw niedaleko lubińskiej obwodnicy od pewnego czasu mają spory problem. Nawet przy niewielkich deszczach ich ogródki zalewane są ściekami. Studzienka położona wzdłuż alejki wybija, a na pobliskie działki wylewają się hektolitry brudnej wody i fekaliów.
– Ostatnio po deszczu woda stała na około 30 centymetrów – mówi Wojciech Wieruszewski. – Wszędzie są ślady, resztki papieru toaletowego.
Działkowcy podejrzewają, że ogrody zalewają ścieki ponieważ ktoś źle podłączył rury kanalizacyjne.
– Kto to widział żeby większą rurę podłączać do mniejszej – mówi Wieruszewski. – Jak ta rura może stąd odebrać tę wodę – pyta właściciel działki.
Pisma w tej sprawie zostały skierowane do lubińskiego magistratu i zarządu ROD w Legnicy. Dzisiaj na miejscu pojawili się urzędnicy i robotnicy, którzy skontrolowali sytuację. Jaki będzie finał sprawy jeszcze nie wiadomo. Niestety działkowcy muszą się liczyć z tym, że warzywa, które miały bezpośredni kontakt w fekaliami zostały skażone.
– To wszystko było zalane, pomidory, pietruszka, wszystko pływało w tej wodzie – mówi Tadeusz Ratusz. – Prawie połowa działki zalana. Nawet nie wiem czy można je jeść. Ziemia też mogła zostać skażona.
Badaniami zarówno ziemi, jak i żywności zajmuje się Stacja Sanitarno-Epidemilogiczna, w tym konkretnym przypadku we Wrocławiu.
– Istnieje potencjalne ryzyko, że w ściekach komunalnych są różnego rodzaju patogeny – mówi Janina Szelgowska, dyrektor lubińskiego SANEPIDU. – Obecne tam są zapewne wirusy, bakterie i pasożyty. Warzywa, które miały z nimi kontakt zostały skażone. Można je jeść po gotowaniu, temperatura około 100 stopni Celsjusza zabija 98 procent potencjalnych bakterii. Samo mycie w takim przypadku nie pomaga.
Działkowcy mogą zwrócić się do Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, jako odpowiedzialnego za kanalizacje w mieście o zbadanie zalewanej fekaliami ziemi pod względem skażenia bakteriami, wirusami i pasożytami.
Autor: MC