Miasto ponownie wystąpiło o dotację na rewitalizacje parku wrocławskiego. Wniosek został wysoko oceniony. Władze liczą na to, że dostaną pieniądze na renowacje parku i stworzenie w nim miejsca do zabawy dla dzieci. Jedną z głównych atrakcji ma być dino-park.
Historia tak zwanych dinozaurów ciągnie się już kilka lat. Poprzednia rada miejska zgodziła się na plany rewitalizacji centrum miasta, jednak kiedy przyszło do głosowania nad konkretnymi jej etapami, w tym nad postawieniem w parku dinozaurów, większość rady powiedziała stanowcze „Nie”. Samorządowcy uznali, że propozycja prezydenta na rewitalizację jest zbyt droga i miasta na nia nie stać. – Mamy zdecydowanie ważniejsze inwestycje niż stawianie dinozaurów za 18 mln zł – mówi wtedy radny Krzysztof Olszowiak.
Ostatecznie projekt upadł, choć wcześniej sprawa otarła się o ławy sądowe. Prezydenta Lubina, Roberta Raczyńskiego oskarżono o poświadczenie nieprawdy – we wniosku złożonym w Urzędzie Marszałkowskim oświadczył, że miasto ma zabezpieczone pieniądze na wkład własny w inwestycje. To jednak nie było prawdą. Prokuratura umorzyła tą sprawę ze względu na niską szkodliwość społeczną. Urzędnicy przekonywali, że zależało im na tym projekcie i byli pewni, że w końcu radni dadzą „zielone światło” dinozaurom.
Urząd Marszałkowski nie zgodził się jednak na przedłużenie terminu składania ostatecznych dokumentów i Lubinowi przepadło ok. 5 mln zł dotacji.
Władze miasta nie składają jednak broni. Po raz kolejny złożyły wniosek o przyznanie dotacji. Na 36 możliwych punktów zdobył on w ocenie merytorycznej aż 29,5. To daję dużą szansę na to, że budżet miasta zasili prawie 6 mln zł z przeznaczeniem na zaplanowane prace w parku wrocławskim. Plany rewitalizacji przewidują ogrodzenie całego parku, wstawienie nowego oświetlenia, stworzenie alejek i zbudowanie fontann. Oprócz tego mają się tam pojawić dinozaury. Jeden z nich będzie naturalnych rozmiarów, co oznacza, że będzie wystawał ponad drzewa. Całkowity koszt projektu szacuję się na 10 – 12 mln zł.
Autor: MC