Z udziałem mediatora ma się odbyć spotkanie związków zawodowych z prezesem Regionalnego Centrum Zdrowia (szpital przy ul. Bema). Od kiedy w powiecie rządzi Lubin 2006 w szpitalu wrze z powodu przekształceń i jego skutków.
Związki zawodowe rozmawiały z pracodawcą o regulaminie pracy i płacy. Niestety nie osiągnięto porozumienia. Jutro mają odbyć się kolejne rozmowy. Tym razem z udziałem mediatora wskazanego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
Udział mediatora wynika z faktu toczonego sporu zbiorowego. Jeżeli nie przyniesie efektu załoga nie wyklucza strajku.
Całe zamieszanie w szpitalu to pokłosie decyzji Zarządu Powiatu i Rady Powiatu, w której rządzi proprezydenckie Lubin 2006. Zdecydowano bowiem, że na bazie szpitala in. Jana Jonstona powstanie spółka. Okazało się jednak, że władze powiatu postanowiły placówkę w pełni sprywatyzować. W rezultacie od ubiegłego roku w Szpitalu przy ul. Bema wrze. Przedstawiciele załogi mówią wprost, że władze powiatu ich oszukały.