Ścinawa. Po raz czwarty płonie magazyn słomy przylegający bezpośrednio do kotłowni na biomasę w Szkole Podstawowej nr 3 w Ścinawie. Nie jest wykluczone, że ferie dla uczniów tej placówki rozpoczną się tydzień szybciej.
Wybudowana w 2003 roku kotłownia na biomasę od samego początku przysparza gminie problemów. Najważniejszym, który powoduje wszystkie kłopoty jest fakt, że kotłownia to …prototyp. Od początku problemy stwarzał system podawania słomy do kotłów. To on odpowiada za rozdrobnienie słomy jej transport i to tu pojawia się iskra powodująca zapłon suchego paliwa…
Dzisiaj w magazynie przylegającym do kotłowni było około 10-15 ton słomy. Czy tym razem ogień pojawił się ponownie na podajniku z powodu iskry, będzie można się dowiedzieć po sprawdzeniu monitoringu. W magazynie była kamera.
Obiekt w środku jest doszczętnie spalony. Straty na razie nie są znane. Na razie nie było również wiadomo, czy podajniki słomy uległy spaleniu. Jeżeli tak dla szkoły oznacza to brak ogrzewania. Nie jest wykluczone, że w tej sytuacji ferie dla Uczniów ze Ścinawskiej trójki mogą rozpocząć się tydzień szybciej.
– Pilnie wyślemy do ministerstwa wniosek o pieniądze na usuniecie skutków tego pożaru. To jest sytuacja nadzwyczajna. Kotłownia musi jak najszybciej zacząć działać – mówi Andrzej Holdenmajer, burmistrz Ścinawy.
Holdenmajer stwierdza też krótko – to koniec tej kotłowni. Będę chciał zmienić budżet gminy i zmienić system ogrzewania szkoły. Kotłownia np. na ekogroszek rozwiąże problem powtarzających się pożarów w magazynie słomy.
Magazyn przylegający do kotłowni poprzednim razem palił się we wrześniu 2008 roku. Wtedy straty wyniosły około 40 tys. zł. Wcześniej również były pożary. Pracownicy kotłowni nie raz i nie dwa sami w zarodku zdążyli ugasić rodzący się ogień, który powstawał na podajniku. Dzisiaj niestety się nie udało, a prototypowe urządzenia znowu uderzą gminie po kieszeni.
Budowa kotłowni została sfinansowana z unijnego programu SPARD (30%) i Wojewodzkiego Funduszu Ochrony Środowiska (70%) w sumie 1,2 mln zł.