Kibice Zagłębia Lubin, piłkarze i zarząd klubu, władze starostwa powiatowego oraz wielu mieszkańców Lubina w piękny i niecodzienny sposób uczciło pamięć ofiar Zbrodni Lubińskiej.
Dokładnie w 33 rocznicę niechlubnych wydarzeń ulicami stolicy polskiej miedzi przeszedł symboliczny Marsz z Oblężonego Miasta. Ceremonia rozpoczęła się pod pomnikiem poświęconym pamięci Andrzeja Trajkowskiego i Mieczysława Poźniaka. Złożono tam kwiaty, zapalono znicze i flary, które dodały chwili wyjątkowego wydźwięku. Pochód lubinian przeszedł w stronę miejsca, gdzie zginął Michał Adamowicz. W okolicy nieistniejącej już kładki, na której zastrzelono Adamowicza pod pomnikiem złożono kolejne bukiety. Zapłonęły znicze. Ostatnim przystankiem maszerujących ku czci ofiar Zbrodni Lubińskiej był pomnik Solidarności. Tam na murach pojawili się kibice. Można było podziwiać transparent ma którym widniał napis „Lubin ’82- historia pisana przez życie”.
Pod pomnikiem odśpiewano hymn państwowy i padły znamienne słowa „Cześć i chwała bohaterom”. – Spotykamy się pod kamieniami upamiętniającymi Zbrodnię Lubińską by oddać hołd ofiarom. Nikogo nie trzeba do tego specjalnie zachęcać. Kibice Zagłębia zawsze dobrze odpowiadają na takie inicjatywy – mówił Łukasz Dominów prezes SSZL Zagłębie Lubin. Dumy z kibiców nie krył prezes klubu Zagłębia Lubin, Tomasz Dębicki. – Chętnie temu przyklaskujemy stąd nasza obecność w tak dużej sile, bo się z tym utożsamiamy. Chcemy pokazać, że wyznajemy podobne wartości. Chcemy uczcić tych, którzy zginęli tragicznie, po to, aby przypomnieć wszystkim, że to, co się działo całkiem niedawno, czyli 33 lata temu, nigdy nie może się powtórzyć. Chcemy o tym pamiętać – zapewniał prezes Dębicki.