Paintball’owa inwazja i obrona miasteczka, gra w piłkę nożną i wielkie grillowanie. Tak właśnie wyglądał koniec sezonu Stowarzyszenia „Boks” Lubin. Trenerzy wraz ze swoimi podopiecznymi w nietypowy sposób spędzili dzień i przy wspólnej zabawie podsumowali miniony rok.
Za adeptami naszego Stowarzyszenia, rok ciężkiej pracy. Występy podczas Mistrzostw Dolnego Śląska, czy Młodzieżowych i Akademickich Mistrzostw Polski. Ciężkie treningi nie poszły w las. Nasz zarząd wraz ze sztabem szkoleniowym uznał, że młodym pięściarkom i pięściarzom należy się nagroda. Przez cały dzień, młodzi ludzie mieli okazję zagrać w paintball, piłkę nożną, a po sportowych wrażenia skosztować grillowych potraw.
Mecz paintball’owy rozegrany został w warunkach naturalnych, więc dostarczył uczestnikom dodatkowych wrażeń. – Ciężko jest prześledzić trajektorię lotu kulki. Ja sam nawet nie wiem, z której strony zostałem trafiony – przyznaje Błażej Bochenek, który opuścił pole paintball’owej bitwy. Zaraz za nim z uniesionym w górze markerem z placu boju zszedł Zenon Świderski, trener młodych pięściarzy. – To była bardzo wyrównana walka. Przyjemne z pożytecznym, bo śmiało można powiedzieć, że jest to także pewnego rodzaju trening, tylko w nietypowych warunkach – podkreśla szkoleniowiec.
Młodsi adepci pięściarskiego rzemiosła na bocznych obiektach rozgrywali mecze piłkarskie. Po kilkugodzinnej zabawie, wszyscy podsumowali miniony sezon przy grillu. – Było co opowiadać. Mamy w drużynie bardzo rodzinną atmosferę. Tym bardziej rozmowy we wspólnym gronie integrują nas – puentuje Dawid Oborski, młody trener Stowarzyszenia „Boks” Lubin.
inf/fot: boks.lubin.pl