Policjanci z Lubina zatrzymali kobietę i mężczyznę, którzy podejrzani są o kradzież z włamaniem do garażu mieszczącego się przy posesji jednego z domów na terenie miasta. Kiedy zauważyli funkcjonariuszy zbliżających się na miejsce interwencji, uciekli na pole, gdzie rosła pszenica. Kiedy zatrzymali ich policjanci, mieli przy sobie skradzione przedmioty. Twierdzili, że są na randce.
Zgłoszenie o kradzieży wpłynęło do oficera dyżurnego lubińskiej komendy.
– Kilka dni temu o godzinie 2.00 w nocy otrzymał zgłoszenie od mieszkańca Lubina, że ktoś włamał się do jego garażu. Na miejsce niezwłocznie udały się patrole prewencji. Na ich widok sprawcy rzucili się do ucieczki w kierunku pobliskiego pola. Funkcjonariusze udali się za nimi. Znaleźli ich ukrytych w pszenicy. Okazali się nimi 26-letnia mieszkanka Wałbrzycha i 37-letni lubinianin. Policjantom powiedzieli, że nie mają nic wspólnego z włamaniem, bo właśnie są na randce. Funkcjonariusze przeszukali oboje i ujawnili przy nich skradzione przedmioty. Podejrzani zdążyli ukraść trzy halogeny i zwój miedzi, które już wróciły do prawowitego właściciela. Oboje trafili do policyjnej celi i wkrótce staną przed sądem. Zgodnie z kodeksem karnym za kradzież grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności – informuje asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP w Lubinie.