Uchwała radnych lubińskich na temat naliczania odpadów w wyższych stawkach dla mniej licznych rodzin spotkała się ze sprzeciwem SM Przylesie, która złożyła skargę. Spółdzielnia skarży się również na fakt, że mimo iż zainwestowała ze środków własnych na innowacyjny system gospodarowania odpadami w postaci półpodziemnych pojemników, to radni nie wzięli tego pod uwagę i nie obniżyli stawek za odbiór odpadów dla zasobów Przylesia.
Domostwa, w których są dwie lub jedna osoba płacą za odbiór odpadów więcej niż te gospodarstwa, w których są liczne rodziny. Taki system naliczania uchwalony przez radnych lubińskich doczekał się skargi złożonej przez SM Przylesie w Lubinie. Na kwietniowej sesji radni skargę tę odrzucili i upoważnili prezydenta Lubina do przedłożenia odpowiedzi wraz z dokumentacją w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Czy sprawa trafi na wokandę, nie wiadomo. Decyzję podejmie sąd.
– Organem nadzorczym nad Radą Miejską jest wojewoda a skarga została skierowana do sądu więc cała odpowiedź musi również trafić do sądu, bo to sąd teraz będzie podejmował decyzję, czy ta sprawa w ogóle wejdzie na wokandę, czy jest zasadna czy nie. Trudno powiedzieć kiedy to się okaże, nie można tego przewidywać – mówi Tomasz Górzyński, wiceprzewodniczący rady miejskiej w Lubinie.
– Nasze stanowisko zgodne z naszym działem prawnym jest takie, że uchwała jest całkowicie zasadna i nie podlega uchyleniu. Jako radni nie zgadzamy się z postulatami spółdzielni również dlatego, że uważamy, iż uchwała jest bardziej sprawiedliwa dla mieszkańców w takiej formie, w jakiej ustaliśmy – mówił Tomasz Górzyński, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Lubinie
Innym punktem skargi skierowanej przez SM Przylesie jest fakt, że spółdzielnia nie doczekała się zniżek w naliczaniu opłat choć z własnych pieniędzy postarała się o schludny system gospodarowania odpadami w postaci półpodziemnych pojemników.
– Różne są opinie na ten temat. Słyszałem, że te półpodziemne systemy maja swoje zalety i wady. Wymagają wysokiej kultury utrzymania ich w czystości. Muszą być bardzo precyzyjnie wykonane, bo zbiera się tam woda, mnożą się tam gryzonie. Słyszałem naprawdę o tym różne opinie, choć ie wiem czy są prawdą, czy nie. Biorąc pod uwagę to, że tylko spółdzielnia Przylesie zdecydowała się na takie rozwiązanie, uznaliśmy, że dotychczasowy system jest dobrze ustalony i funkcjonuje w Lubinie od wielu lat. Miasto jest do tego przygotowane, choć wymagało to rozbudowy wiat śmietnikowych – dodaje radny.