Lubińska drogówka eskortowała do szpitala kobietę, która wiozła koleżankę w zaawansowanym stadium porodu. Gdyby wsparcie mundurowych nie wiadomo jaki finał miałby poród dziecka kobiety z terenu Polkowic. Mama urodziła przed szpitalem w samochodzie lecz powiadomiony lekarz i zespół czekali już na nią na podjeździe. Polkowiczanka i jej córeczka mają się dobrze, a poród miał przebieg prawidłowy.
Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej w Lubinie przejęli jadący od strony Polkowic samochód osobowy. Kierowała nim kobieta, która wiozła 28 – letnią polkowiczankę na porodówkę w Lubinie. Kierująca poprosiła o pomoc gdyż jej pasażerka była już w zaawansowanym stadium porodu.
Mundurowi szybko znaleźli pojazd, którym poruszały się kobiety i przy użyciu policyjnych „syren” szybko odeskortowali je pod szpital w Lubinie. Tam na podjeździe czekał już zespół pielęgniarek i lekarz. Kobieta była w takim stanie porodu, że nie było już czasu na transport na oddział. Dziecko urodziło się w aucie, a jego płacz – podczas zdawania relacji policjantów dyżurnemu – słychać było przez stację. Zimna krew mundurowych zasługuje na pochwałę, choć jak sami przyznali stresu aż takiego nie było bo obydwoje są już tatusiami.
Nie wiadomo jak sytuacja potoczyłaby się, gdyby kobiety utknęły na drogach dojazdowych, a natężenie ruchu było w tym czasie spore. Mama urodziła zdrową córkę i obie czują się dobrze. Jak poinformowały pielęgniarki będące przy porodzie, wszystko odbyło się prawidłowo. Rodzicom dziecka – mimo przygód – gratulujemy i życzymy dużo zdrowia i pociechy z córeczki.
Na podstawie: KPP Lubin