Nie miał szczęścia pewien złodziej, który obrobił wczoraj trzy sklepy na terenie Lubina. Mimo tego, że wpadał za każdym razem, pragnienie alkoholu było większe i popychało go do kolejnego złodziejstwa.
Policjanci mieli wczoraj sporo pracy przez jednego złodzieja. Z informacji LubinExtra! wynika, że upodobał sobie markety. Za każdym razem kradł w nich alkohol i próbował wyjść. Za każdym razem jednak czujni pracownicy zatrzymywali spragnionego trunków złodzieja. Za każdym razem procedura była taka sama. Złapany na gorącym uczynku złodziej, był przekazany policji, ta wystawiała mu mandat, bo kradzież była do 250 zł, czyli kwalifikowana jako wykroczenie.
Kiedy jednak policjanci po raz trzeci przejęli mężczyznę od obsługi kolejnego marketu zdecydowali, że kolekcja mandatów nie będzie większa. – Policjanci nie ukarali już mężczyzny mandatem, a skierowali sprawę do sądu – wyjaśnia Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji. Niestety nie udziela informacji o marketach, w których ochrona złapała złodzieja. Z informacji LubinExtra! wynika, że jedna z kradzieży – najprawdopodobniej ostatnia – miała miejsce w jednym z marketów Polo na Przylesiu.