To już 5. Bieg w godzinę „W”, jaki organizowany jest w Lubinie. Tym razem wyjątkowo nie będzie miał miejsca 1 sierpnia, lecz 31 lipca. Wezmą w nim udział liczne grupy rekonstrukcyjne z Lubina, Polkowic i Głogowa. Szykuje się spektakularne widowisko historyczne połączone z dawką sportu. Wydarzenie będzie też okazją, by wesprzeć zbiórkę pieniędzy dla 4-letniej Nataszy, wymagającej kosztownej operacji serca.
W pierwszym biegu w godzinę „W” wzięło udział zaledwie 7 uczestników. Rok później na starcie stanęło 21 osób. Trzeci bieg skupił już 48 uczestników. Rok temu do mety dobiegło 120 osób. Tym razem organizatorzy są przygotowani na 200 biegaczy. O historyczną oprawę która pokaże realia Warszawy z 1944 roku zadbają grupy rekonstrukcyjne z Lubina, Głogowa i Polkowic. Organizatorem i pomysłodawcą biegu jest Tomasz Niwisiewicz z Lubina, zapalony biegacz.
– Zapraszamy już od godziny 14:00. Grupy rekonstrukcyjne będą już pokazywały to, co przygotowały. Kulminacją będzie godzina 17:00, czyli godzina „W”, gdy wybuchło powstanie. To będzie niedziela i dlatego 31 lipca, bo wtedy mogliśmy połączyć więcej grup rekonstrukcyjnych i dać okazję większej liczbie uczestników do udziału. To będzie bieganie z historią w tel. To świetnie ze sobą współpracuje. Jak co roku każdy biegacz otrzyma opaskę w barwach flagi Polski. Mamy też gadżety związane z żołnierzami wyklętymi – mówi Tomasz Niwisiewicz.
Wydarzenie wspiera m.in. Muzeum Ziemi Lubińskiej i ZG Run.