Zgon Bartosza S. podczas interwencji policji w piątek 6 sierpnia nastąpił na ulicy, a nie jak twierdziła policja na oddziale SOR w Lubinie. Rodzina 34-latka żąda rzetelności w prowadzonej sprawie. Tymczasem sekcję zwłok lubinianina przeprowadzono szybciej, niż wstępnie informowano rodzinę. W konsekwencji rodzice nie zobaczyli Bartosz S. przed sekcją. Ojciec mężczyzny pyta dlaczego?
10 sierpnia przed Komendą Powiatową Policji w Lubinie z dziennikarzami spotkał się ojciec Bartosza S., który zmarł 6 sierpnia podczas interwencji policji. Rodzinę nieżyjącego mężczyzny we wszystkich działaniach wspiera poseł na Sejm RP, Piotr Borys. Zamieszczamy cały dźwięk z nagranej konferencji, by nasi czytelnicy mogli zapoznać się z wszystkimi wątkami.
Panie Pełnomocniku ratownik medyczny nie stwierdził zgonu ponieważ nie ma do tego uprawnień. Uprawnienia do stwierdzenia zgonu ma lekarz. Ratownik medyczny może jedynie stwierdzić brak czynności życiowych takich jak oddech, puls, brak napięcia mięśni, co nie jest jednoznaczne ze stwierdzeniem zgonu żeby była jasność. Proszę nie wprowadzać opinii publucznej ani rodziny zmarłego w błąd. To są zbyt dramatyczne wydarzenia aby tak łatwo rzucać słowa. Stwierdzenie zgonu następuje przez lekarza i towarzyszy mu wypisanie karty informacyjnej z autoryzacją. Jeśli były w karetce prowadzone czynności reanimacyjne to znaczy że zgon jeszcze nie nastąpił. Zgon stwierdza się po zakończeniu czynności reanimacyjych lub resuscytacyjnych jeśli nie przyniosły efektu.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.