Las w okolicy Przylesia przeżyje rewitalizację. Proces odnowy już się zaczął. Prowadzi go Nadleśnictwo Lubin, które ze środków własnych do wiosny przyszłego roku posadzi blisko 25 tys. nowych sadzonek, usunie ok. 300 starych i będzie prowadziło cięcia sanitarne. Na koniec cyklu odbudowy Nadleśnictwo zaprosi lubinian do sadzenia własnych drzewek w lesie.
Tereny do sadzenia nowych drzew są już gotowe.
– Jest już zaorane, a nowy las jest właśnie powoli sadzony. Za 3-4 lata młode sosenki urosną i pokryją glebę. Robimy to w kilku etapach – informuje Marek Nieruchalski, nadleśniczy Nadleśnictwa Lubin.
– Działamy według planu, ale oprócz tego musimy brać pod uwagę bieżącą sytuację. Mamy tu drzewostan 130 – letni i zainicjowaliśmy już proces przebudowy. Wybieramy miejsca, gdzie sadzimy gatunki liściaste. Sosna w wieku 50 lat traci już zdolności e]adaptacyjne. Mamy tu proces rozpadu, zaczynają się zgnilizny. Osłabienie wykorzystują też szkodniki. Jest tu dużo posuszu – dodaje Zbigniew Szyszyński, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Lubin – Na nasze działania wpływa susza. Musimy się pospieszyć. Musimy pilnie rewitalizować ten las – zapewnia zastępca.
Koszt odbudowy lasu na Przylesiu to ok. 100 tys. złotych.
– Chcemy dbać o ten teren dla mieszkańców. Tam, gdzie możemy, zostawiamy tzw. kępy, czyli drzewa liściaste. Może to nie jest bardzo gęsty zwarty las, ale to drzewa, które przeżyją. Zostawimy drzewa dziuplaste, miejsca gdzie rozmnażają się ptaki. Wycięcie usychającego lasu da nam możliwość wprowadzenie „młodego pokolenia” – dodawał Zbigniew Szyszyński.