Na scenie mnóstwo nie tylko folklorystycznych atrakcji, w punktach gastronomicznych ogrom jedzenia z wielu kierunków Europy i regionów Polski, warsztaty dla dzieci, ogródek piwny, skakańce – dmuchańce , czyli XI. Festiwal Narodów w Lubinie. O coroczną wielokulturową imprezę zadbało Stowarzyszenie Seniorów III Wiek, działające przy Domu Dziennego Pobytu Senior.
Organizatorzy zadbali, by na scenie była gama zespołów. Można było posłuchać takich grup, jak Wrzos i Agat, Biesiadni, Siostry Boczniewicz, Spinka Band oraz Włoch Dario Isidoris. Gwiazdą wieczoru był Robert Rozmus z zespołem Andrzeja Walusa. Nie zabrakło też lubińskich wokalistów i tancerzy. Był zespół Hosadyna do Lubina.
– Zespół powstał w 2007 roku. Zaczynało 12 osób, a teraz jest nas 22. Trzeba się nauczyć śpiewać na pamięć, kroków i nie każdy chce to robić. O nasze stroje dba kierownik Elżbieta Miklis. Warto być w zespole, bo to przynajmniej dla mnie, moje życie. U mnie w rodzinie prawie wszyscy są muzykalni. Pomimo mojego wieku też wciąż lubię śpiewać i tańczyć – mówiła Stefania Mikła, kierownik zespołu, założycielka grupy.
Choć głównie z myślą o najmłodszych, to jak się okazało nie tylko dla dzieci ciekawe były stoiska warsztatowe prowadzone przez TechForKids. Można tam było znaleźć warsztaty z rysunku 3D, lalki motanki , wyspę klocków lego czy punkt z drewnianymi klockami.
– Jest Festiwal Narodów więc jest dużo starszych osób, które interesują się kulturą ludową i to oni też nas odwiedzają. Nie ograniczamy się tylko na dzieci. Przychodzą też rodzice z dziećmi i pomagają swoim pociechom. To nas cieszy, bo miło nam widzieć przy naszych stoiskach pełne rodziny – mówił Wiktor Miklas, z TechForKids z Lubina