Straż pożarna, masażystka, sesja fotograficzna, turniej piłki nożnej, rejestracja dawców szpiku, mnóstwo słodkości, sporo muzyki i same dobre serca – to słowa, które opisują klimat 27. Finału Wielkie Orkiestry Świątecznej Pomocy w SP 10 w Lubinie. Szkoła ta od lat zaprasza lubinian na mnóstwo atrakcji i zachęca do wspierania akcji Jurka Owsiaka.
Wolontariusze mówią krótko – nie spotkali przeciwników akcji. Do puszek trafiają datki, ale nie ma nic za darmo. Darczyńcy mogli liczyć na ogrom atrakcji o jakie zadbała SP 10 w Lubinie. Stoiska pełne słodkich domowych wypieków to dzieło rodziców uczniów tej szkoły. za symboliczną opłatą można było się częstować do woli. O muzyczną oprawę zadbał DJ. Na parkiecie hali sportowej szkoły dzieci rozgrywały turniej. Dla uczestników przygotowano puchary. Nauczyciele dwoili się i troili, by wszystko było zapięte na ostatni guzik. W tym roku zadbano o sporo nowych atrakcji. Poza tradycyjnymi już treningami z kraf magi i turniejem piłkarskim była masażystka, warsztaty w mydle pod okiem instruktorki, sesja fotograficzna, masaż u profesjonalnej masażystki oraz możliwość rejestracji jako dawca szpiku przy stoisku DKMS.
– Robimy sporo zamieszkania co roku i jest ono co roku większe. Mam wrażenie, że jest więcej osób niż rok temu. Sporo się dzieje, a w turnieju piłkarskim udział mogli wziąć wszyscy. Nawet tatusiowie się zapisali. Zgłosiło się ponad 120 uczestników. Jest niesamowicie, bo w tym roku różne instytucje zgłaszały się do nas same. Już nie musieliśmy szukać. Nie słyszeliśmy głosów negatywnych w stosunku do WOŚP. Są same pozytywne odbiory – mówiła Małgorzata Kiedos, nauczycielka SP 10.