“Zima, zima, śnieżek prószy, marzną noski, marzną uszy” chciałoby się rzec. Jednak taka pogoda sympatykom parkrun nie przeszkadza. Wiedzą jak się ubrać w każdych okolicznościach.

Jak w każdą sobotę punktualnie o godzinie 9:00 spotkali się w Parku Wrocławskim na 183 biegu parkrun.

Koordynator biegu – Marcin Kaczanowski podczas krótkiej odprawy poinformował uczestników o zasadach uczestnictwa, zwracając uwagę na warunki pogodowe. Śliska nawierzchnia i mokry śnieg to powód aby podczas biegania zachować szczególną ostrożność.

W biegu wziął udział Paweł Jeż, którego lokalizacją stałą jest Warszawa. Przy okazji podzielił się najnowszymi wiadomościami ze stolicy. Uzyskał nowy rekord osobisty pokonując trasę w czasie 20:41 minut. Zajął drugie miejsce za Rajmundem Kiełczyńskim.
 
Należy jednak podkreślić, że biegi parkrun to nie zawody. Tu każdy sam decyduje jakim tempem będzie biegł bez względu jakie ono jest. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że możemy również truchtać, maszerować z kijkami czy po prostu przejść trasę, to dochodzimy do wniosku, że parkrun jest dla wszystkich bez względu na wiek i predyspozycje. Właśnie tu możemy dążyć stopniowo do poprawy zdrowia oraz kondycji fizycznej.
 
Organizatorzy zapraszają wszystkich w każdą sobotę. Do tej pory udało się biegać nieprzerwanie od czerwca 2015 roku i wierzą, że dalej dobra passa będzie trwała. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej parkrun Lubin.
Poprzedni artykułPowstanie hala z boiskiem przy Stadionie Zagłębia
Następny artykułNa święta pojadą według zmienionego rozkładu