Derby Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław zdecydowanie należy do Miedziowych. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:0 i wrocławianom od pierwszych chwil nie zostawiło cienia nadziei na wygraną.
To nie był zwykły mecz, to były derby. Dla kibiców Zagłębia Lubin po porażce z Miedzią Legnica spotkanie to było bardzo ważne. Miedziowi 14 września podjęli na swoim stadionie Śląsk Wrocław, który musiał uklęknąć przed gospodarzami na kolana. Zagłębie powtórzyło wynik z 28 kwietnia 2013 i pokonało wrocławian 4:0.
– Przed meczem mieliśmy 2 tygodnie bardzo ciężkiej pracy zarówno mentalnej, jak i fizycznej. Cieszę się, że zawodnicy wykonali dziś plan, może nie w stu procentach, bo pierwsze minuty nie należały do najlepszych. Po strzeleniu bramki grało nam się już zdecydowanie lepiej. Wynik 4:0 na pewno cieszy nie tylko mnie, ale również kibiców. Chcieliśmy się zrehabilitować za tę porażkę z Miedzią – mówił po meczu Mariusz Lewandowski, teren Zagłębia Lubin.
– To był bardzo dziwny mecz dla naszego zespołu. Ciągle brakowało nam ostatniego dokładnego podania.. Kuriozalna bramka na 1:0. W ostatniej minucie na przerwę 2:0. W szatni próbowaliśmy to wszystko jeszcze odbudować, bo myśleliśmy, że ten wynik można jeszcze jakoś odrobić. Czerwona kartka Cholewiaka postawiła nas już pod murem. – mówił na konferencji pomeczowej trener Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski.
O taki wynik dla Miedziowych postarali się: Filip Starzyński, Filip Jagiełło i Dawid Pakulski.