Główne działania spółki skupiają się i skupią na aktywach krajowych, czyli Zagłębiu Miedziowym. Z zagranicznych inwestycji zarząd KGHM nie rezygnuje, choć przysparzają one sporo wyzwań i problemów. Póki co w Stare Zagłębie spółka nie będzie inwestowała. Zarząd podkreśla, że sytuacja makroekonomiczna dla KGHM jest dobra i optymistyczna.
W Centrali KGHM Polska Miedź w Lubinie prezes spółki Radosław Domagalski – Łabędzki spotkał się z dziennikarzami, by przekazać najistotniejsze informacje dotyczące miedziowego holdingu. Jak podkreślał prezes zarządu KGHM, systematyczne informowanie lokalnych dziennikarzy o sytuacji, inwestycjach i działaniach spółki jest bardzo ważne.
– Zależy mi na takich spotkaniach przynajmniej raz na kwartał, by informować o sytuacji KGHM. Możemy być optymistami jeśli chodzi o spółkę i sytuację makroekonomiczną. Trend w cenach miedzi odwraca się na optymistyczny dla nas. Dziś cena tony miedzi to ponad 20 tys. złotych, co jest dla nas absolutnie sprzyjającą okolicznością. Za kilka tygodni przedstawimy strategię, ale nie należy się spodziewać jakiegoś przełomowego dokumentu. Chcemy realizować stabilny wzrost spółki, budowanie wartości spółki w oparciu przede wszystkim o aktywa krajowe, bo z tego żyjemy. Mamy tutaj stabilną produkcję i stabilne wydobycie. Przyszłość KGHM jest tu w Polsce i Zagłębiu Miedziowym. To jest bezwarunkowe. Nie zapominamy jednak o tym, że mamy też aktywa międzynarodowe, które dostarczają nam obecnie serii wyzwań. Dziś możemy mówić o problemach, które w perspektywie kilkuletniej przełożą się na pozytywne wyniki i przepływy finansowe. Poziom zarządzania naszymi aktywami w ostatnim czasie wyraźnie się poprawił. Dziś mogę z satysfakcją powiedzieć, że zarządzanie KGHM International bardzo się poprawiło, a to przełożyło się na wyniki. Na Sierra Gorda mamy coraz lepsze wyniki. Mamy ustabilizowane relacje z tamtejszymi władzami na każdym poziomie. Wszyscy dają silny przekaz, że KGHM jest w Chile i będzie w Chile – mówił prezes Domagalski – Łabędzki. – Dzięki temu, że mamy bardzo dobrą jakość produkcji i złoża przede wszystkim tutaj w Polsce, mamy stabilność finansową. Zadłużenie mamy pod kontrolą i możemy myśleć z większym optymizmem – dodawał prezes.
Jak poinformował prezes miedziowej spółki inne projekty zagraniczne są kontynuowane. Działania w Afton Ajax wiążą się z oczekiwaniem na decyzję środowiskową. Optymistycznie wygląda projekt Victoria w kanadyjskim Zagłębiu Sudbury.
Sporo czasu i uwagi podczas spotkania poświęcono zagadnieniom bezpieczeństwa. Statystyki za 2016 rok po wypadku w ZG Rudna okazały się najtragiczniejszymi w historii firmy. Wpłynął na to wypadek spowodowany naturalnym zjawiskiem geologicznym. – Takie sytuacje zdarzają się ekstremalnie rzadko w górnictwie. Mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy zaistniał rezonans nakładania się fal. To jest zjawiskiem trudno przewidywalnym. Co nie znaczy, że nie będziemy starali się wyciągać wniosków. Jest to przedmiotem naszych analiz i absolutnym priorytetem. Zrobimy bardzo dużo w przyszłości żeby doskonalić się w procesach rozpoznawania zjawisk naturalnych. To był tragiczny wypadek bez udziału i winy ludzi. Zjawisko zaistniało w miejscu, gdzie z naszej wiedzy nie powinno nastąpić. Ta komora była bezpieczna. Dalej te komory pozostają miejscami bezpiecznymi. Siły natury są nie do końca przewidywalne – mówił prezes.
Jedno co podkreślił w kwestii bezpieczeństwa, to fakt, że zarząd kładzie ogromny nacisk na BHP. – Współczynnik wypadkowości wzrósł nam, a to było też spowodowane wypadkiem na Rudnej. Zarząd nie lekceważy bezpieczeństwa. Nie ma żadnej tolerancji do lekceważenia procedur bezpieczeństwa. Dużo się zdarzy w najbliższym czasie jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Dyrektorzy oddziałów są odpowiedzialni bezpośrednio za bezpieczeństwo i realizowanie procedur wewnętrznych. Gdyby procedury były w 100% realizowane to wypadkowość mielibyśmy mniejszą. Ludzie też muszą mieć świadomość, że są odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale też za kolegów z którymi pracują. Brawura nie popłaca. Wszyscy muszą być zdyscyplinowani do przestrzegania procedur. Będziemy na kopalniach wprowadzać systemy, które nam pozwolą na podniesienie świadomości pracowników jeżeli chodzi o konieczność przestrzegania przepisów i wewnętrznych procedur – dodawał prezes.
Nie obyło się oczywiście bez poruszenia tematu podatku od niektórych kopalin, który dotyka spółkę. – Sytuacja w KGHM polepszyła się na tyle, że nie jest to jakiś warunek przetrwania we względnie stabilnej kondycji bez planów redukcji kosztowych. Pytanie jest takie czy ten podatek jest sprawiedliwy. Patrząc na konkurencję, wydaje się, że formuła podatku naszego jest najbardziej niekorzystna. Jako zarząd KGHM rozumiemy, że musimy dokonać do budżetu pewnej kontrybucji z tytułu eksplorowania dobra wspólnego. Sens tego podatku jest dla mnie osobiście zrozumiały. Jeżeli będzie debata dotycząca zmiany obecnej formuły tego podatku, to na pewno się do tego przyłączymy – mówił Radosław Domagalski – Łabędzki. – Sprawa budzi społeczne zainteresowanie ze strony naszych pracowników więc ta dyskusja cały czas trawa. Strona społeczna stara się zainteresować Ministerstwo Finansów, ale nic mi nie wiadomo żeby miały zapaść jakieś decyzje w najbliższym czasie – mówił szef miedziowej spółki.