Choć już grubo po świętach, to wciąż trwają niecodzienne podarunki. Załoga Castoramy we wtorek 31 stycznia w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym w Szklarach Górnych pomogła odnowić dwie sale – jedną lekcyjną, jedną w internacie. Wolontariusze z marketu budowlanego położyli wykładzinę i wspólnie z wychowankami malowali pomieszczenia.
To nie pierwszy raz, gdy wolontariusze chcą pomóc podopiecznym Ośrodka w Szklarach chcą zwyczajnie pomóc. – To jest kolejny nasz projekt, ale tym razem wsparły nas bardzo dobre dusze, ludzie o wielkim sercu z marketu budowlanego Castorama. Dzisiaj wspólnie z uczniami remontujemy sale, pomieszczenie klasowe i pomieszczenie w internacie wychowawczym. Taka pomoc jest bardzo ważna dlatego, że nie musimy finansować już z własnych środków, które możemy przekazać na inne cele. Teraz mamy odświeżone pomieszczenia, w których dzieci maja zajęcia rewalidacyjne, pozalekcyjne no i zajęcia szkolne. Wydaj mi się, że osoby z zewnątrz, które nie pracują w takim ośrodku nie zdają sobie z tego sprawy jak ważne to jest dla dzieci, dla naszych uczniów, a dzisiaj przede wszystkim też dla nauki zawodu, na kierunku murarz, którzy wspólnie tutaj z pracownikami, z wolontariuszami z zewnątrz mają możliwość współpracy. Dzieci czują się zauważone. Nie tylko wspieramy się wewnętrznie, lokalnie, ale i poza. Są jeszcze osoby z zewnątrz, które chcą pomóc, które wspierają nas i dzisiaj można było to zauważyć na korytarzu. Było duże zainteresowanie naszych uczniów. Podchodzili, pytali. Wszyscy są chętni do pomocy żeby coś przenieść, wziąć pędzel, pomalować. Niezmiernie to jest ważne – mówiła Marta Szczepanik-Pikula, wicedyrektor do spraw wychowawczych w młodzieżowym ośrodku szkolno-wychowawczym w Szklarach Górnych. Podobna pomoc w ośrodku jest zawsze mile widziana, bo na brak zajęć tam nikt nie narzeka – Myślę, że takie cele jak teraz albo w ogrodzie są bardzo ważne. Mamy tutaj szeroki wachlarz zawodów. Mamy nie tylko szkołę, ale i grupy wychowawcze pomiędzy uczniami w internacie więc także każda para rąk się przyda zawsze i każda pomoc. Nie odrzucamy żadnej pomocy, ale i za nią bardzo dziękujemy. Mogę to powiedzieć w imieniu swoim, ale i całej społeczności ośrodka – dodawała na koniec wicedyrektor.