Już po raz piąty ulicami miasta przeszedł Orszak Trzech Króli. Nie przeszkodził w tym ani mróz, ani padający śnieg. W tym roku hasłem przewodnim były słowa św. Franciszka z Asyżu – POKÓJ i DOBRO.
Każdy z trzech orszaków na swojej drodze do Jezusa nie miał łatwej drogi do przebycia.
Już po wyruszeniu spod parafii Św. Jana Bosko można było spotkać diabły, które wdawały się w bitwę ze strażą orszaku oraz kusiły uczestników. Jednak pomimo zimnej aury nikt z obecnych nie zgodził się namowom czortów, które zapewniały, że w piekle jest ciepło.
Po ominięciu diabłów na królów i uczestniczących w orszaku czekały anioły, które częstowały świeżymi wypiekami.
W połowie drogi do stajenki znów pojawiły się „wysłannicy” Lucyfera, którzy po raz kolejny stoczyli walkę ze strażą orszaku. Uczestnicy byli zapraszani na „szatańskie” imprezy, jednak i tym razem nikt nie skorzystał z ich propozycji. Wszyscy mieli jeden cel. Dotrzeć do nowo narodzonego Chrystusa i oddać mu pokłon.
Na swojej drodze orszak jeszcze spotkał górali, częstujących oscypkami oraz ludzi Heroda, którzy namawiali do zboczenia z trasy. Na zakończenie, przed bramą niebieską z chórami anielskimi, miała miejsce walka aniołów z diabłami, którzy nawzajem obrzucali się kulami.
Po szczęśliwym dotarciu do stajenki, która umiejscowiona była na błoniach Wzgórza Zamkowego, każdy z trzech orszaków złożył życzenia i swoje dary: złoto, kadzidło i mirrę, oraz pokłon Jezusowi oraz Maryi i Józefowi. Po trzech królach przyszedł moment na dary i życzenia od władz samorządowych. Z ramienia powiatu złożył je Adam Myrda – starosta, miasto reprezentował Jacek Mamiński, a gminę Norbert Grabowski
Na wszystkich uczestników na zakończenie orszaku czekała gorąca herbata, drobny poczęstunek oraz wspólne kolędowanie.