Niespełna tysiąc osób wzięło udział w II Lubińskim biegu Tropem Wilczym, ku pamięci Żołnierzy Wyklętych, którego początek zaplanowano w Parku Wrocławskim, gdzie uczestnicy po przebiegnięciu pętli udali się w stronę Wzgórza Zamkowego pod Mur Pamięci. Całość trasy liczyła 1963 metry, które symbolizowały rok śmierci ostatniego z “Niezłomnych” – Józefa Franczaka, pseudonim “Lalek”.
To była druga edycja tego wydarzenia. Głownym organizatorem było Stowarzyszenie Sympatyków Zagłębia Lubin zagłębie Fanatyków, które wsparli: Starostwo Powiatowe w Lubinie oraz poseł na sejm – Krzysztof Kubów z PiS, który ufundował 500 pakietów startowych (koszulka, opaska, medal), które Lubin otrzymał od fundacji Wolność i Demokrcja. Aby otrzymać pakiet, należało wrzucić do puszki symbliczną kwotę, króra zostanie przeznaczona na budowę pomnika “Polaków poległych podczas wielkiego głodu w Związku Radzieckim”.
Dokładna trasa, to pętla po Parku Wrocławskim, skąd poźniej przez kładkę biegacze udali się w stronę alei przy Dębach Pamięci by ostatecznie zatrzymać się przy Murze Pamięci. Trasę, która w dwóch miejscach przebiegała przez ulicę, zabezpieczali Policjanci z lubińskiej komendy.
42 tysiące uczestników na świecie, to właśnie Bieg Tropem Wilczym, którego dzisiaj wszyscy jesteśmy uczestnikami – rozpoczął przemówienie Łukasz Dominów z SSZL zagłębie Fanatyków – Jeszcze trzy lata temu była nas garstka, gdy na murze miejskiej biblioteki odsłanialiśmy graffiti poświęcone żołnierzom wyklętym. Rok temu udało się powiesić na Murze Pamięci okolicznościową tablicę, wtedy było nas sto osób. W tamtym roku przebiegliśmy taki sam dystans jak dziś w grupie kilkuset osób. Dziś możemy się szacować na 800-900 osób, parie tysiąc, także co roku nas przybywa. To świadczy tylko o tym, że świadomość społeczeństwa rośnie i wierzycie w to, że żołnierzom drugiej konspiracji należy się szczególne miejsce w historii. Dla tych niezłomnych ludzi rzecz nadrzędna była prosta, wojna się skończy, kiedy wolna będzie Polska. Polska pod sowieckim butem, to nie była Polska, o której marzyli. Sprzeciwili się temu, bo chcieli Niepodległej Ojczyzny. Nie złożyli bronii wybrali las, wybrali walkę o wolną Polskę. Za ich postawę w Ubeckich katowniach czekały na nich tortury a poźniej smierć os strzału w tył głowy. Ich nazwiska pietnowano mówiąc o nich – bandyci. Dziś żyjemy w wolnej Polsce i możemy mówić o ich bohaterstwie. Dziś ich pamięć możemy uczcić w najpiękniejszy sposób….
Po tych słowach nastąpiło odśpiewanie Hymnu Polskiego. W tym samym czasie kibice wraz ze strażakami stojąc na murze odpalili race. Po jego zakończeniu przybyłe delegacje złożyły pamiątkowe wieńce pod tablicą. Wśród nich byli przedstawiciele powiatu lubińskiego oraz burmistrz Ścinawy – Krystian Kosztyła.
– To jest historia Polski, która na przestrzeni lat ma pięknych bohaterów, którzy w okresie PRL byli mordowani. Takie biegi mają się przyczynić przede wszystkim do tego by młode pokolenie i ci, którzy żyli w czasach PRL, którzy nie byli świadomi do końca co się działo, poznali prawdę i uczcili pamięć tych ponad 50 tysięcy osób które walczyły o niepodległą Polskę – powiedział Krzysztof Kubów.