Po basenie, lodowisku i piłce nożnej przyszedł czas na wspinanie się po sztucznej ścianie. Blisko 100 dzieci wzięło udział w sportowych zajęciach przygotowanych przez RCS Lubin. Maluchy oblegały instruktorów, a rodzice nie mogli się nachwalić.
Bezpieczeństwem dzieci zajęli się instruktorzy wspinaczki z UKS Miedziani Lubin. Najpierw przeprowadzili rozgrzewkę, później pozwolili dzieciom na próbę przejść samodzielnie w poziomie po ściance na bezpiecznej wysokości. Najwięcej emocji pojawiło się, gdy zarówno maluchy, jak i te nieco starsze dzieci mogły już wskoczyć w uprzęże i przy asekuracji wspinać się w górę na naprawdę ciekawe wysokości. Ścianka była wręcz oblegana. – We wcześniejszych akcjach wspinaczka już była. Dziś jest prawie 100 dzieci. Cieszymy się, że nasze przedsięwzięcie Ferie ostatnio tak “odbiło”. Tak dobrze jest od dwóch lat. Wcześniej ciężko było wyciągnąć dzieci do wyjścia z domu. Tym razem frekwencja jest fenomenalna. To daje nadzieję, że dzieci będą coraz częściej łapały sport. Wszystkie zajęcia są bezpłatne. Drobne opłaty są tylko przy wypożyczeniu łyżew. Serdecznie zapraszamy wszystkie dzieci. – mówił Marek Dłubała, wiceprezes RCS Lubin.
– Dziś na ściance to nie był mój pierwszy raz. Najpierw chodziłam tu na zajęcia wspinaczkowe. Później byłam jeszcze na skałkach z niejakim panem Kaziem, który też podbijał różne góry. Też mnie trochę uczył wspinaczki na naturalnych skałkach. Pamiętam jeszcze moje początki. Trudno było podciągać się na rękach, ciężko było patrzyć w dół. Wydawało się tak wysoko. Trzeba było przezwyciężyć strach – wspomina Agata Frankiewicz, uczennica lubińskiej “dziewiątki”, która na czwartkowe zajęcia z RCS przyszła zwyczajnie dla rozrywki.