Państwowa Straż Pożarna w Lubinie była gospodarzem XII Mistrzostw Województwa Dolnośląskiego w Sporcie Pożarniczym. Na zmagania, które odbyły się na boisku ZSZiO przy ulicy KEN przyjechało 26 zespołów z wszystkich jednostek Powiatowych Straży Pożarnych Dolnego Śląska.
Zawody podzielono na dwie konkurencje: sztafetę 4×100 z różnymi przeszkodami oraz zmagania bojowe. Widzowie mogli podziwiać, jak strażacy radzą sobie na czas z pokonywaniem ścianki, wspinaniem się na drewniany domek za pomocą drabiny, biegiem po równoważni czy gaszeniem specjalnej substancji przy pomocy gaśnicy proszkowej. Każdy zespół zbierał punkty, które ostatecznie wyłoniły zwycięzców. Pierwsze miejsce zdobyła KP PSP z Milicza, II KP PSP z Ząbkowic Śląskich a III KP PSP z Kłodzka. Lubin do faworytów nie należał, ale Marek Kamiński z- ca komendanta powiatowego PSP w Lubinie z sentymentem wspominał chwile sławy naszego zespołu. – Największe osiągnięcia odnosiliśmy, gdy obecny dowódca jednostki st. kpt. Henryk Wicherski uprawiał tę dyscyplinę. Miał on osiągnięcia w skali kraju – mówił Marek Kamiński. Przygotowania lubińskiej straży w organizacji zawodów wspierało Regionalne Centrum Sportowe. – Od lat współpracujemy z KP PSP w Lubinie. Tym razem pomagamy logistycznie. Przygotowaliśmy namioty, boisko i bramę startowa, czyli wszystko, co niezbędne w tych zawodach. Dla mnie to jest sport. To jest coś niesamowitego. Straż pożarna jest zwykle najszybciej ze wszystkich jednostek ratowniczych na miejscu wypadków, pożarów czy innych zdarzeń. Dziś na starcie jest 26 drużyn. Cały Dolny Śląsk jest u nas. Po dzieciach, które siedzą na trybunach widać, jak wielkie emocje wzbudzają te zawody – mówił Marek Dłubała, wiceprezes zarządu RCS w Lubinie. Wśród widzów było wiele dzieci z SP 9 w Lubinie, z którymi nauczyciele przyszli obejrzeć niecodzienne widowisko. Najwięcej uwagi strażackim zmaganiom poświęcali oczywiście chłopcy, którzy bez wyjątku podkreślali, że chcą być strażakami. – To fajny zawód, bo oni ratują ludzi z pożarów. Zwykli ludzie tego nie mogą robić. Strażak musi umieć reanimacje. Musi mieć butlę z powietrzem, maskę, kask, strój i różne inne sprzęty – mówił 10 – letni Kacper z III b SP 9 w Lubinie.