Nie gasną echa pomysłu wójta Tadeusza Kielana, który chce zlikwidować gminne gimnazjum. Okazuje się, że nowy wójt zanim zaczął rozmawiać z rodzicami i radnymi, już wypowiedział umowę na użyczenie budynku dla gimnazjum.
Rodzice nie rezygnują i liczą, że wójt gminy zrobi to co do niego należy – rozwiąże problem rodziców gimnazjalistów. Na razie strony nie osiągnęły porozumienia, a wręcz przeciwnie jest protokół rozbieżności, z którego wynika, że rodzice zostali postawieni pod ścianą, bez alternatywnego rozwiązania tylko z opcją likwidacji gimnazjum i przeniesienia uczniów do budynku należącego do miasta. – Wójt nie zaproponował nam żadnych nowych rozwiązań – mówią rodzice i stanowczo podkreślają – nie zgodziliśmy się na likwidację szkoły.
Rodzice mają żal do wójta, że o zamieszaniu wokół ich szkoły dowiedzieli się z prezydenckiego portalu internetowego, a nie od władz gminy. Dzisiaj jeszcze bardziej irytuje ich fakt, który ujrzał światło dzienne, że wójt Tadeusz Kielan zanim spotkał się z rodzicami, wypowiedział już umowę na użyczony pod potrzeby gminnego gimnazjum budynek. Pismo wypowiadające umowę datowane jest na 16 stycznia tego roku.
– Wójt zaczął z niewłaściwej strony – mówi Barbara Skórzewska, przewodnicząca komisji oświaty rady gminy. – Najpierw rozmawia się z rodzicami i radnymi, a dopiero potem podejmuje się decyzje i zobowiązania. Tu stało się odwrotnie. Wójt wyszedł przed szereg. Tak się nie robi. To nie jest w porządku.
Rodzice uważają podobnie, zwłaszcza kiedy dowiedzieli się, że zanim zaczęto z nimi rozmawiać wójt wypowiedział umowę na budynek szkoły. Podkreślają, że szkoła realizuje swoje cele. Jest kameralna, zgodnie z planem poprzednich władz gminy – doskonale wyposażona. Mało tego jej renoma jest tak dobra, że poprzednim razem do naboru w „wiejskiej” placówce, zgłosiło się 20 dzieci mieszkańców miasta.
Dzisiaj do gimnazjum gminnego uczęszcza około 130 uczniów. Z informacji przewodniczącej komisji oświaty wynika, że nie ma przeszkód, aby zrealizować nabór do kolejnych klas i aby szkoła mogła funkcjonować przez kolejny rok. – To daje nam możliwość spokojnego poszukania rozwiązania, które usatysfakcjonuje nas radnych, wójta, a przede wszystkim rodziców – przecież to o ich dzieci chodzi – mówi Skórzewska. – Dzisiaj stawia się nas pod ścianą, że musimy zgodzić się na likwidację. A może zróbmy coś innego. Niech prezydent przekaże gminie prowadzenie miejskiego Gimnazjum Nr 1. Wtedy zobaczymy czy idea kameralnej przyjaznej dla uczniów i rodziców szkoły, utworzonej przez naszą gminę, nie okaże się lepsza niż model stosowany w mieście.
Dzisiaj o godz. 12 w świetlicy w Goli radni ponownie będą rozmawiali o przyszłości Gimnazjum Gminnego.