Po ciężkiej chorobie zmarł Jerzy Dajnowski, pasjonat jeździectwa, wieloletni prezes Lubińskiego Klubu Jeździeckiego „Tarpan”.
Już w grudniu jazdy były odwołane. Wtedy Jerzy Dajnowski trafił do szpitala. Klub Jeździecki w Krzeczynie był jego wielką pasją. To właśnie tam wielu lubinian po raz pierwszy miało kontakt z jeździectwem. To tam odbywały się różnego rodzaju zawody. Pod okiem Jerzego Dajnowskiego trenowało kilka pokoleń młodych jeźdźców.
Jerzy Dajnowski odszedł w środę. Miał 73 lata. Pożegnanie rozpocznie się Mszą Świętą w kościele pod wezwaniem św Jana Bosko w poniedziałek o 13.30, a następnie będzie kontynuowane o godz.15 na Cmentarzu Komunalnym Zacisze w Oborze.
Na FB Klubu Jeździeckiego Tarpan możemy przeczytać m.in. „Już nie pobawi się z Wasylem, nie poprowadzi jazdy, nie pospaceruje z psem. Może ma już innego, jeszcze fajniejszego wierzchowca na “niebieskich łąkach” i z góry spogląda na nasze pasące się konie.
fot: KJ tarpan