Trudno nazwać to dobrosąsiedzką wizytą. Podczas nieobecności gospodarzy okradł ich dom.
We wtorek w Brodowie (gm.Rudna) doszło do wyjątkowo bezczelnej kradzieży. Dokonał jej jeden z sąsiadów. Najprawdopodobniej czekał kiedy właścicielka domu pozostawi go bez opieki. Zanim dom pozostał pusty właścicielka dokładnie zamknęła drzwi i okna. Sąsiadowi wcale to nie przeszkadzało. W biały dzień około godz wyważył drzwi i wszedł do środka. – Sprawca ukradł telefon komórkowy i przedłużacz – mówi Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskich policjantów. – Straty oszacowano na kilkaset złotych.
Z naszych informacji wynika, że poza przedmiotami codziennego użytku (które w całości odzyskano) 62-letni mieszkaniec Brodowa ogołocił jeszcze kobiecie lodówkę.