Kolejne obciążenie finansowe budżetu Lubina, za sprawą pomysłów prezydenta i opanowanej przez jego popleczników z Lubin 2006 Rady Miejskiej.
W Parku Wrocławskim, który jest aktualnie modernizowany za 10 mln zł, ma powstać ptaszarnia za kolejnych 6 mln zł. Szacowany koszt rocznego utrzymania kilkudziesięciu ptaków w mającym powstać Centrum Edukacji Przyrodniczej ma kosztować około miliona złotych rocznie. Problem w tym, że urzędnicy prezydenta nie wiedzą czy faktyczny koszt zamknie się taką kwotą, czy nie będzie mniejszy lub znacznie wyższy. – Wszystko zależy od ofert ogrodów zoologicznych – przekonuje rzecznik prezydenta Jacek Mamiński. – Cenę poznamy po rozstrzygnięciu przetargu adresowanego do ogrodów zoologicznych.
Prowadzona obecnie modernizacja parku Wrocławskiego powinna zakończyć się jesienią tego roku i pochłonie 10 mln zł. – Będzie to obiekt zamknięty, ale wolny od opłat za wejście mówi rzecznik prezydenta.
Niestety już dzisiaj widać, że inwestycja będzie zdecydowanie droższa niż pierwotnie zakładano. Na razie rada miejska upoważniła prezydenta do zaciągnięcia dodatkowego zobowiązania związanego z terenem Parku Wrocławskiego na 6 mln zł – na budowę ptaszarni. Przypomnijmy, że rada miejska poprzedniej kadencji nie zgadzała się na olbrzymie koszty modernizacji parku. Miały one sięgać prawie 18 mln zł. Opór radnych okazał się cenny, bo prezydent zweryfikował planowaną inwestycję i okazało się, że remont parku może kosztować „tylko” 10 mln zł.
Zdaniem radnego opozycji Krzysztofa Olszowiaka miasta nie stać dzisiaj na to, aby fundować dodatki do krawata, kiedy krawat jest w złym stanie. – Trzeba pilnie remontować drogi w mieście, bo po niektórych osiedlach już się nie da jeździć, lepiej też wydać tych 6 mln zł na objęcie udziałów w powiatowym szpitalu RCZ na ul. Bema, bo placówka ma kłopoty. W ten sposób miasto miałoby wpływ na służbę zdrowia.
Zdaniem Olszowiaka prezydent chce przedłużyć remont parku do jesieni przyszłego roku, aby przed wyborami otworzyć go dając wyborcom igrzyska.